Franio ma 3 latka i praktycznie żadnych szans na to, by dożyć dorosłości, jeżeli jego serduszko nie zostanie wyleczone. Niestety, żaden ośrodek kardiochirurgiczny w Europie nie może już pomóc maleńkiemu chłopczykowi. Został profesor Hanley i szpital w Stanford w USA – ten sam, w którym szansę na życie dostały inne polskie dzieci o chorych sercach – Julka, Emil, Antoś, Weronika...
CZYTAJ TAKŻE: MALEŃKA ZUZIA WALCZY O ŻYCIE. POMÓŻCIE ZEBRAĆ PIENIĄDZE
Operacja za oceanem jest jednak niezwykle kosztowna. Najbliżsi Franusia sami nie podołają wydatkowi ok. 5 mln zł. Dlatego ruszyła internetowa zbiórka na portalu siepomaga.pl.
"Jeśli nie zdobędziemy tych pieniędzy, życie naszego synka będzie gasło jak płomyk na wietrze, by w końcu na zawsze zniknąć. Któregoś dnia serce Frania po prostu przestanie bić. Nie możemy do tego dopuścić! Klinika wyznaczy termin, gdy tylko pasek zbiórki pokaże 100%... Nie mamy czasu do stracenia, dlatego błagamy o ratunek!" – napisali w swoim apelu o pomoc rodzice.
Pomóc Franiowi można wpłacając pieniądze TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze