Jaki ten rok był dla Pana zawodowo i prywatnie?
– Prywatnie nie różnił się znacząco od 2019 roku, więc nie narzekam. Koronawirus nas omija, chwalić Pana. Zawodowo był to najcięższy rok w karierze. Miasto miało rozpędzone procedury inwestycyjne, ambitny budżet i spadły na nas finansowe efekty pandemii. Utraciliśmy około 20 mln zł planowanych dochodów z opłat za zoo, kino, muzea, wpływów podatkowych i innych. Musieliśmy ciąć budżet aż do kości, co skutkowało spadkiem zatrudnienia w urzędzie i jednostkach podległych.
Największy sukces?
– Utrzymanie wszystkich planowanych w budżecie inwestycji.
Co uważa Pan za porażkę?
– Niestety, ale rozstania z cenionymi fachowcami z urzędu, z których większość przeszła na emeryturę.
Jaki cele stawia Pan sobie na 2021 rok?
– Odbudowa finansów miasta i promocji turystycznej.
Napisz komentarz
Komentarze