Styczeń bez studniówek? Wydawać by się to mogło niemożliwe. A jednak... Epidemia koronawirusa wywróciła do góry nogami życie nas wszystkich, również tegorocznych maturzystów.
Urszula Łydzińska pochodzi z Majdanu Sopockiego, a mieszka teraz w Warszawie. Swoją studniówkę, jako ówczesna maturzystka LO im. Bartosza Głowackiego w Tomaszowie Lubelskim, miała w 2001 roku, w tym samym poszła też jako osoba zaproszona na taki bal z kolegą z "Ekonomika", w kolejnych latach jeszcze trzy razy bawiła się wraz ze znajomymi maturzystami. Najlepiej wspomina oczywiście własną imprezę.
– To były całe tygodnie przygotowań. Sami stroiliśmy salę w szkole, sami organizowaliśmy menu i zespół. Po prostu wyjątkowe, wspaniałe chwile – opowiada.
Więcej studniówkowych wspomnień naszych czytelników, a także opinie tegorocznych maturzystów tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze