Z danych Urzędu Statystycznego w Lublinie wynika, że w II kwartale ub. roku za 1 ha gruntów ornych w woj. lubelskim trzeba było zapłacić średnio 34 130 zł, przy czym za grunty dobre (grunty klas I, II, III a) trzeba było wyłożyć 48 391 zł/ha, średnie (grunty klas III b, IV) – 34 674 zł/ha, a za słabe (grunty klas V, VI) – 24 739 zł/ha. Najdroższa ziemia była w woj. wielkopolskim (średnio 63,4 tys. zł/ha, a za grunty dobre trzeba było zapłacić prawie 85 tys. zł/ha), a najtańsza w podkarpackim (średnio 28,6 tys. zł/ha, natomiast cena gruntów w najlepszych klasach osiągała 38,7 tys. zł/ha).
– Według mnie, pandemia nie wpłynie na obniżenie cen gruntów ornych – uważa Krzysztof Gałaszkiewicz, dyrektor Lubelskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Lublinie.
Cena się uspokoiła
Według danych GUS, w IV kwartale 2019 r., a więc przed pandemią (świat od roku zmaga się z COVID-19, natomiast w Polsce pierwszy przypadek koronawirusa odnotowano 4 marca ub. roku – przyp. red.) ziemia na Lubelszczyźnie była nieco droższa. Za 1 ha gruntów ornych trzeba było zapłacić średnio 34 738 zł, a więc o 608 zł więcej niż podczas pandemii.
Ale z drugiej strony, za 1 ha gruntów ornych w IV kwartale 2019 r. trzeba było zapłacić aż o ponad 2,2 tys. zł więcej niż w IV kwartale 2018 r., choć wtedy nikt nie słyszał o koronawirusie. Jak mówią nie tylko eksperci, ale też rolnicy – to popyt kształtuje cenę ziemi.
– Jeszcze kilka lat temu za hektar ziemi trzeba było u nas zapłacić 70, a nawet 75 tys. zł, ale teraz cena się uspokoiła i wynosi ok. 50-55 tys. zł/ha – przyznaje Bartłomiej Garbacz, młody rolnik z Mołożowa (gm. Mircze).
Im lepsza ziemia, tym cena wyższa. Jest zatem oczywiste, że mniej kosztują grunty orne tam, gdzie – jak to mówią rolnicy – piaski i karaski, a więcej za ziemię najwyższej klasy, np. czarnoziemy w powiecie hrubieszowskim, nazywanym jeszcze nie tak dawno razem z częścią powiatu tomaszowskiego zagłębiem pszenno-buraczanym.
– Popyt na ziemie jest taki sam na terenie całej gminy z tym, że najbardziej w cenie są dobre ziemie wokół miasta – mówi Tomasz Zając, wójt gm. Hrubieszów.
Za 1 ha dobrych gruntów trzeba tam zapłacić 45-60 tys. zł, choć do niedawna niektórzy rolnicy płacili i po 70 tys. zł/ha.
Agencja pomaga
Zainteresowanych kupnem ziemi rolników wspiera ARiMR. W ramach dwóch działań premiowych PROW 2014-2020 „Premie dla młodych rolników” oraz „Restrukturyzacja małych gospodarstw” przepisy dopuszczają możliwość zakupu ziemi (użytków rolnych) w ramach wydatkowania przyznanych dotacji. – Środki finansowe z premii powinny być w takich sytuacjach przeznaczone na zakup gruntów, które przełożą się na wzrost potencjału produkcyjnego gospodarstwa oraz umożliwią ewentualną zmianę kierunku produkcji – mówi Krzysztof Gałaszkiewicz.
Rolnicy dosyć chętnie deklarują zakup gruntów jako element realizacji swoich biznesplanów w odniesieniu do wydatkowania środków pochodzących z dotacji. Powiększenie gospodarstwa w wyniku zakupu gruntów powoduje wzrost jego wielkości ekonomicznej, a tym samym gospodarstwo staje się bardziej konkurencyjne. – Należy pamiętać, iż Agencja kwalifikuje do zakupu te grunty, które mogą być w sposób bezpośredni wykorzystane do produkcji rolnej, jak również te, których deklarowana wartość nie przekracza obowiązujących cen rynkowych – informuje szef Lubelskiego Oddziału Regionalnego ARiMR w Lublinie.
Z działania „Premia dla młodego rolnika” skorzystał m.in. Bartłomiej Garbacz. – Otrzymałem 100 tys. zł, za które dokupiłem trochę ziemi – mówi młody rolnik z Mołożowa, który uprawia fasolę, pszenicę, marchew i od niedawna paprykę. Pan Bartłomiej poszedł za ciosem i w ARiMR złożył wniosek na działanie „Modernizacja gospodarstw rolnych” PROW 2014-2020 na zakup maszyn rolniczych (rozsiewacza, opryskiwacza i pługa dłutowego).
Ukraińcy biorą działki
Ziemia korci też cudzoziemców. Według danych MSWiA, w 2019 r. kupili oni łącznie w Polsce 1 349,2 ha gruntów rolnych i leśnych, z czego najwięcej Niemcy – 379,7 ha, a Ukraińcy – 14,5 ha. W ub. roku zgodę na kupno ziemi dostało 416 Ukraińców. W ich ręce przeszło ponad 26 ha gruntów. Ukraińcy kupują ziemię głównie pod budowę swoich przyszłych domów i są to działki nieprzekraczające pół hektara.
Napisz komentarz
Komentarze