W ubiegłym roku strażacy z powiatu hrubieszowskiego interweniowali 992 razy (o 181 razy więcej niż rok wcześniej). Aż 230 razy gasili pożary. 742 wezwania dotyczyły likwidacji miejscowych zagrożeń. Głównie latem, kiedy po przejściu burz trzeba było z dróg usuwać powalone drzewa i połamane gałęzie, a po intensywnych opadach deszczu z zalanych pomieszczeń wypompowywać wodę.
– W zeszłym roku więcej mieliśmy również wyjazdów podyktowanych epidemią koronawirusa. Strażacy pomagali osobom starszym i niepełnosprawnym zaopatrzyć się w żywność, a potrzebującym dostarczali środki ochrony osobistej – maseczki ochronne i płyny do dezynfekcji. Zdarzyły się fałszywe alarmy. W ub. roku nieuzasadnionych wezwań było 20. Przy czym, nie chodzi o jakichś żartownisiów, jak to zdarza się przy fałszywych alarmach bombowych. Takich bezmyślnych wezwań było 2, o jedno więcej niż w 2019 r. Pozostałe 16 fałszywych alarmów wszczęto omyłkowo, 2 wzbudziły różne instalacje alarmowe do wykrywania zagrożeń – wylicza kpt. Marcin Lebiedowicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze