Od 38-latki znajomi otrzymali fałszywe wiadomości z prośbą o materialne wsparcie. Powodem miały być problemy w generowaniu kodu BLIK. O włamaniu na konto 38-latka dowiedziała się od prawdziwych znajomych, którzy zaczęli dzwonić do niej z pytaniem, co się stało. Po tym rozesłała widomości do znajomych ostrzegając, że to nie ona prosiła o finansowe wsparcie. Dzięki szybkiej reakcji 38-latki nikt z jej znajomych nie stracił pieniędzy.
Podobnie zadziałali oszuści w przypadku 33-latki. Kobieta powiadomiła policjantów, że ktoś włamał się na jej konto społecznościowe i do znajomych przesłał prośby o pożyczkę. Dowiedziała się o tym od koleżanki, która zadzwoniła i powiedziała, że nie potrafi wysłać kodu BLIK, dlatego pieniądze w kwocie 700 złotych przyniesie jej osobiście. Później dzwoniły również inne koleżanki, które chciały wesprzeć finansowo 33-latkę. Po tym pokrzywdzona natychmiast rozesłała do znajomych informacje, że to nie ona a oszust prosił o pożyczkę. W tym przypadku również na szczęście nikt nie stracił pieniędzy.
Zgłoszone przestępstwa wyjaśniają policjanci i ostrzegają przed działającymi w sieci oszustami. Ich przestępcza działalność stanowi poważne zagrożenie dla finansów osób korzystających z internetu. Przestępcy przełamują zabezpieczenia kont użytkowników portalu i podszywając się pod właścicieli wysyłają prośby o pilny przelew lub też uregulowanie niewielkiej opłaty. Pamiętajmy, aby dokładnie czytać otrzymywane wiadomości, a prośby o pożyczkę weryfikować. Przed dokonaniem transakcji należy upewnić się, czy nadawcą wiadomości rzeczywiście jest prawdziwy znajomy. W przypadku tego rodzaju prośby nie kierujmy się pośpiechem, a zdrowym rozsądkiem, co pozwoli na uniknięcie kłopotów.
Łamanie jakichkolwiek zabezpieczeń, które służą nam w internecie, np. do kont bankowych, kont e-mail czy też kont na portalach społecznościowych jest przestępstwem. Kodeks karny za oszustwo komputerowe przewiduje odpowiedzialność karną nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze