Drużyna Uczelnia Państwowa Zamość już wcześniej zapewniła sobie utrzymanie w Superlidze, dlatego pozostała jej gra o prestiż. W piątek (19 marca) zamojski zespół zdobył punkt w Rzeszowie. Podopieczni trenera Piotra Kostrubca prowadzili 2:1 i bliscy byli sprawienia niespodzianki w tym spotkaniu, jednak ostatecznie gospodarze wygrali 3:2. W niedzielę (21 marca) drużyna Uczelnia Państwowa Zamość podejmowała u siebie Poltarex Pogoń Lębork. Trener i zawodnicy z Zamościa za punkt honoru postawili sobie zwycięstwo w ostatnim meczu u siebie w tym sezonie. Cel ten zrealizowali w fantastycznym stylu.
W pierwszej partii meczu Konstantinos Angelakis łatwo pokonał Marka Prądzińskiego 3:0. W drugiej parze zacięty pojedynek stoczyli Marcin Litwiniuk i Adam Dosz po pięciu setach lepszy okazał się kapitan zamojskiej drużyny wygrywając 3:2. W trzeciej parze zagrali ze sobą Igor Zavadskyi i Bogusław Koszyk. Pierwszy set wygrał zawodnik gości. W kolejnych już jednak triumfował Igor, choć w zwycięstwo musiał włożyć sporo wysiłku. Wygrywając ten pojedynek ustanowił wynik całego meczu na 3:0 dla zamościan. To najwyższy wynik osiągnięty przez podopiecznych trenera Piotra Kostrubca w pierwszym, historycznym sezonie w Superlidze tenisa stołowego.
- Zwycięstwo cieszy, a jeszcze bardziej styl, w jakim je odnieśliśmy. Nie spodziewałem się, że dziś zagramy aż tak dobry mecz. Chłopakom należą się gratulacje za bardzo dobrą grę i piękne widowisko. Żałujemy jedynie, że gramy bez publiczności, ale nasze mecze przyciągają coraz więcej kibiców przed monitorami, ponieważ spotkania są transmitowane „na żywo” na kanale LOTTO Superligi w YouTube. Chcielibyśmy, aby tak było zawsze. Został nam do rozegrania ostatni mecz w Grudziądzu i jeśli zagramy tak jak z Pogonią to jestem spokojny o wynik – ocenił Piotr Kostrubiec, szkoleniowiec drużyny Uczelnia Państwowa Zamość.
Napisz komentarz
Komentarze