50-latka chciała zrobić prezent córce, która na portalu internetowym wypatrzyła sobie wymarzony aparat. Matka przelała na konto sprzedającego dokładnie 3350 zł. Na przesyłkę czekała tylko kilka dni, ale gdy otworzyła pudełko, osłupiała. W środku zamiast kosztownego telefonu znajdowała się warta raptem kilkanaście złotych. Kobieta usiłowała skontaktować się ze sprzedawcą, ale ten nie odbierał, włączała się jedynie poczta głosowa. Zamościanka uznała, że lepiej, jeśli wyjaśnieniem sytuacji zajmie się policja.
Zamówiła telefon, przyszła tylko ładowarka
Oszustwa na sprzedaży internetowej to ostatnio plaga. Jedną z ofiar jest mieszkanka Zamościa, która zamiast telefonu komórkowego za 3 tys. złotych, dostała ładowarkę.
- 25.03.2021 12:22

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze