Z ustaleń policji wynika, że 61-latek naprawiał auto znajomego w garażu. Właściciel wsiadł do samochodu, bo miał w odpowiednim czasie wciskać hamulec, aby odpowietrzyć układ. 61-latek uruchomił podnośnik i był pod pojazdem uniesionym na wysokość 170 cm. Niestety, w pewnym momencie samochód spadł, przygniatając mężczyznę do betonowego podłoża.
68-latek wezwał pomoc i wyciągnął znajomego spod volkswagena.
– Natychmiast podjęto reanimację, jednak nie zdołano przywrócić mu funkcji życiowych. Nieprzytomny 61-latek został przewieziony do szpitala, gdzie po kilku godzinach od zdarzenia zmarł – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Okoliczności zdarzenia zostaną wnikliwie przez policję sprawdzone. Postępowanie jest prowadzone pod nadzorem prokuratury.
Napisz komentarz
Komentarze