Przez początkowy kwadrans zamojska siódemka wyglądała na nieco rozkojarzoną. Co prawda w defensywie spisywała się solidnie, jednak pod bramką rywala była nieskuteczna. Miejscowi prowadzili więc różnicą 1-2 bramek. W 17 min goście wyszli już na prowadzenie 8:7, a duża w tym zasługa Huberta Obydzia, który miał już na koncie 5 trafień. Do przerwy akademicy dotrzymywali jeszcze kroku zamościanom (12:13), ale po zmianie stron z każdą minutą Padwa powiększała przewagę. Po trzech kwadransach wynik brzmiał 16:21, a 5 minut później 18:25. Zamojska siódemka już do końcowej syreny w pełni kontrolowała grę, odnosząc zwycięstwo na wagę powrotu na fotel lidera. Klasą dla siebie był Hubert Obydź, z którym zupełnie nie radziła sobie defensywa akademików. Na ciepłe słowa zasłużył również skuteczny Konrad Bajwoluk (6 bramek) oraz Kacper Mchawrab (4 bramki).
Więcej przeczytasz tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze