Proboszcz parafii rzymskokatolickiej pw. św. Piotra i Pawła wystąpił do gminy, by ta założyła cmentarz komunalny. Gmina musi to zrobić, bo ma taki obowiązek. Część radnych jest temu przeciwnych. Takiego cmentarza nie chce też wielu mieszkańców gminy. Pojawiają się problemy natury duchowej i… finansowej, z zastrzeżeniami do poprzedniego gospodarza parafii w tle.
O tym, że kończy się miejsce na pochówki na cmentarzu parafialnym w Łaszczowie wiadomo nie od dziś. Tak jak i o tym, że trzeba ten problem w końcu rozwiązać. Na początku grudnia ub. r. proboszcz w oficjalnym piśmie poinformował Urząd Miasta Łaszczów, że na cmentarzu parafialnych miejsca grzebalne skończą się najpóźniej w 2022 roku. I poprosił, aby gmina w ramach zadań własnych założyła cmentarz komunalny. Dyskutowano na ten temat na ostatniej w ub. roku sesji. I już wtedy pojawiło się sporo „ale”. Burmistrz Aleksandra Pietrasz wspomniała, że wielu obywateli jest przeciwnych założeniu cmentarza komunalnego, zwłaszcza, że za poprzedniego księdza proboszcza były ponoć sprzedawane działki parafialne. Podkreślała jednak, że 100 tys. na zakup działki pod cmentarz zostało w budżecie gminy zabezpieczone. I wszystko zależy od rady.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze