Na północ nikt jej nie spotka, bo upodobała sobie tylko południe kraju i występuje od Bieszczad, przez pasmo Beskidów, po Pieniny. Na terenach nizinnych tylko w Kotlinie Sandomierskiej i na Roztoczu.
Leśniczy Karol Jańczuk z Nadleśnictwa Tomaszów Lubelski o tym, że ziele czarownic (lulecznica kraińska) rośnie na Roztoczu, słyszał, ale go nie szukał. Nie musiał, bo choć o tym nie wiedział, to ją znalazł.
– Mijałem lulecznicę kraińską wcześniej kilkukrotnie, poszukując innej dosyć ciekawej rośliny, mianowicie kłokoczki południowej. Po prostu nie byłem świadomy, że mijam właśnie lulecznicę. Może dlatego, że te rośliny kwitną w innych terminach. Ja byłem zainteresowany kłokoczką, a w tym czasie lulecznica w zasadzie przekwita i nie przypominała wcale czegoś interesującego. Ale kiedy przypadkiem natrafiłem na nią w Internecie, stwierdziłem, że skądś ją znam. Przejrzałem swoje archiwum zdjęć. Mówię „gdzieś to widziałem i sfotografowałem”. Faktycznie to była lulecznica – mówi Karol Jańczuk.
Więcej szczegółów tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze