Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego na ulicy Granicznej w Zamościu. Funkcjonariusze zwrócili na niego uwagę, bo mimo że była już noc, jechał bez włączonych świateł, a na dodatek autem, które na jednym z kół nie miało opony. Kiedy kierowca zobaczył policjantów, gwałtownie przyspieszył, ale nie uciekł daleko.
Podczas kontroli wyszło na jaw, że 31-latek z Zamościa jest nietrzeźwy. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mundurowi znaleźli przy nim woreczek z szarą substancją. Badanie testerem wykazało, że to mefedron. Jak by tego było mało, zamościanin ma orzeczony przez sąd zakaz kierowania pojazdami.
Od razu trafił do policyjnego aresztu.
– Z uwagi na podejrzenie, że mógł prowadzić pojazd pod działaniem środków odurzających, co wykazało wstępne badanie narkotesterem, została od 31-latka pobrana krew do dalszych badań laboratoryjnych – informuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Zamościanin usłyszał w środę (12 maja) zarzuty posiadania środków odurzających oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, ale również złamanie sądowego zakazu i być może kierowanie pod wpływem środków odurzających.
Za jazdę mimo zakazu grozi mu do 5 lat więzienia. Za posiadanie narkotyków do 3, a za jazdę po pijanemu do 2, a także obowiązek wpłaty nawet 60 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
Napisz komentarz
Komentarze