Nastroje panujące po meczu najlepiej oddają wydarzenia w obu szatniach. Z tej zajętej przez Tomasovię, słychać było chóralne śpiewy "Derby są nasze!", a szczęśliwi gracze Marka Sadowskiego zaprezentowali radosny taniec zwycięstwa. Każdy krok pod szatnią Hetmana rozbijał się natomiast o przeraźliwą ciszę.
Paradoksalnie, w meczu z Tomasovią drużyna Hetmana z całą pewnością nie była gorsza. Mało tego, było to najlepsze spotkanie zespołu Krzysztofa Rysaka wiosną. Ale najlepsze w tym przypadku wcale nie musi oznaczać dobrego. Już w 9 min przysnęli Przemysław Kanarek z Szymonem Soleckim i Łukasz Mruk ze stoickim spokojem pokonał Kacpra Skrzypka. Tomaszowianie mieli jeszcze uśmiechy na twarzy, gdy wyrównał Rafał Turczyn. Najlepszy zawodnik w szeregach zamościan otrzymał piłkę na lewym skrzydle, ściął do środka i pewnym strzałem pokonał Patryka Rojka. Zamościanie poszli za ciosem i w 17 min bardzo groźnie przymierzył z 20 metrów Hubert Czady. Piłka po rykoszecie ominęła jednak słupek o centymetry. Swoje szanse mieli także Damian Kupisz i Dawid Daszkiewicz, ale w obu przypadkach bez zarzutu spisywał się Rojek. Cofnięci goście czekali na szansę do skontrowania Hetmana, i trzeba przyznać, że w tym elemencie byli niezwykle groźni. W 56 min Damian Szuta zagrał wzdłuż bramki i jego kolegom z drużyny zabrakło bardzo niewiele, aby zdobyć bramkę. W 67 min po rzucie rożnym tuż nad poprzeczką huknął Michał Skiba. Kilka minut później goście wyszli z kontrą trzy na dwa, którą zepsuł doświadczony Marcin Żurawski. Swoje szanse miał też Hetman. Z dwunastu metrów plasowany strzał oddał Turczyn, ale Rojek zdołał go wybronić, podobnie jak główkę Otręby i soczyste uderzenie Drozda. Młody bramkarz tomaszowian, zastępujący kontuzjowanego Łukasza Bartoszyka, pomylił się okrutnie w 84 min, zaliczając pusty przelot po kornerze. Piłka po nodze Piotra Karwana opuściła jednak boisko.
Hetman Zamość – Tomasovia 1:2 (1:1)
Bramki: Turczyn 10 – Mruk 9, Tomasz Kłos 88.
Hetman: Skrzypek – Bubeła, Solecki, Kanarek, Daszkiewicz – Markowski – Kupisz (63 Otręba), Kamiński, Czady, Turczyn – Drozd (75 Ziółkowski).
Tomasovia: Rojek – Misztal, Smoła, Karwan, Skiba – Żurawski, Staszczak (75 Kłos), Karólak, Melnyczuk (55 Szuta) Baran (65′ Zawiślak) – Mruk.
Żółte kartki: Damian Szuta, Paweł Staszczak.
Sędziował: Przemysław Wróbel (Biała Podlaska). Widzów: 800.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze