Prace miały zakończyć się z ostatnim dniem czerwca. Nic z tego nie wyszło. Wykonawca przedstawił swoje racje, a miasto zgodziło na przesunięcie terminu zakończenia prac o miesiąc. W aneksie do umowy napisano, że całość ma być gotowa 31 lipca. Samorząd poszedł na rękę wykonawcy i nie domagał się zapłaty za niedotrzymanie terminu. Dlaczego? – Powód jest taki, że biorąc pod uwagę tarczę covidową po prostu nie ma możliwości nakładania kar – mówi Stanisław Flis, dyrektor wydziału inwestycji miejskich i zamówień publicznych.
Mają się wyrobić
Urzędnik uważa, że dodatkowy miesiąc powinien wystarczyć, by zrobić wszystko, co powinno być zrobione. W zeszłym tygodniu trwało wykańczanie ścieżek rowerowych. Trzeba jeszcze uporządkować teren w pobliżu altany od strony ulicy Źródlanej, gdzie powstaną miejsca parkingowe.
– Pozostało też zamontowanie monitoringu i części oświetlenia, oddanie kontenerów na plaży, no i uporządkowanie całego terenu – wylicza Flis i wierzy, że się uda. – Patrząc na to, ile zostało do zrobienia, uważam, że wykonawca powinien już zdążyć – mówi.
Dodaje, że lustro wody i plaża są w dyspozycji OSiR-u, który dostał zgodę na użytkowanie. Okazuje się, że jednak niewiele z tego wynika.
Dlaczego? Szczegóły w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze