Nie będzie na trasie noclegów, nie będzie wspólnych posiłków. Rano wyjście, a wieczorem powrót do domu. Za kilka dni powtórka. Tak ma wyglądać tegoroczna pielgrzymka z naszej diecezji na Jasną Górę. Rok temu było identycznie
To efekt epidemii koronawirusa, związanych z nią zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego, konsultacji z przewodnikami poszczególnych grup pielgrzymów i zgody biskupa Mariana Rojka, ordynariusza diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Chodzi oczywiście o bezpieczeństwo pielgrzymów. taka sztafetowa formuła sprawdziła się w zeszłym roku.
– Nie mieliśmy wówczas żadnych zakażeń wśród uczestników naszej pielgrzymki, a z rozmów wiem, że w innych diecezjach było z tym różnie – mówi ks. Karol Stolarczyk, wicedyrektor pielgrzymki.
Jak więc ta sztafetowa droga do Częstochowy ma wyglądać?
Szczegóły w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze