Burmistrzowi Biłgoraja nie udzielono absolutorium z wykonania zeszłorocznego budżetu, ale nie zanosi się, aby radni chcieli podejmować uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania Janusza Rosłana. – Na razie burmistrz dostał pstryczek w nos i zobaczymy, czy wyciągnie z tego wnioski – mówi szef Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Biłgoraja.
Radny Łukasz Pracoń, bo o nim mowa, zapewnia, że na chwilę obecną on i jego koledzy nie rozważają takiej możliwości. – Szanujemy wolę mieszkańców, którzy w demokratycznych wyborach wybrali pana Rosłana na burmistrza Biłgoraja – mówi Pracoń. – Referendum to duże obciążenie dla budżetu miasta i nie chcielibyśmy obciążać nim mieszkańców. Na razie burmistrz dostał pstryczek w nos i zobaczymy, czy wyciągnie z tego wnioski. Liczymy na dobrą współpracę burmistrz z całą radą, a nie tylko z wybranymi radnymi.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze