32-letnia biłgorajanka w czwartek (23 września) po południu zgłosiła policji kradzież. Opowiedziała, że tego dnia pojechała do pracy rowerem. Zostawiła go przed budynkiem i niestety w żaden sposób nie zabezpieczyła. Gdy miała już wracać do domu, okazało się, że wart 600 zł jednoślad zniknął. Poszła z tym na policję.
Zgłoszenie zostało przyjęte, a kryminalni natychmiast zajęli się sprawą. W ciągu niespełna godziny sprawca był już w ich rękach. To 53-letni mieszkaniec Biłgoraja. Początkowo szedł w zaparte, twierdząc, że rower dostał w prezencie od siostry. Ale okazało się, że jednoślad ma numery identyfikacyjne identyczne jak te na skradzionym.
Sprawca kradzieży nie miał wyjścia, musiał się przyznać. Przy okazji wyszło na jaw, że wsiadł na rower po alkoholu. Miał 2,5 promila w organizmie. Za kradzież odpowie przed sądem. To przestępstwo zagrożone karą do 5 lat więzienia.
Rower został zwrócony 32-latce.
Napisz komentarz
Komentarze