Kilka miesięcy temu wójt ogłosił przetarg na dzierżawę budynku Ośrodka Zdrowia w Krynicach. Ktoś opacznie zrozumiał jego treść, swoje obawy przelał na papier i podał do wiadomości innych mieszkańców. Tak powstało w gminie niemałe zamieszanie. – To było wielkie nieporozumienie – zapewnia wójt Jacek Wiśniewski. O co chodziło?
Czytaj także: Są pieniądze, będzie droga w gminie Krynice
Po ogłoszeniu przetargu na dzierżawę Ośrodka Zdrowia w Krynicach kilku mieszkańców gminy napisało petycję, pod którą zaczęło zbierać podpisy. W petycji mieszkańcy wyłuszczyli swoje obawy i przypuszczenia: co do tego, że zmieni się właściciel ośrodka zdrowia, że ośrodek będzie otwarty krócej niż dotychczas, że będzie mniej lekarzy. Ludzie, do których te informacje dotarły, też zaczynali się niepokoić. W końcu petycja z prośbą, by wójt postarał się o to, żeby takich zmian w ośrodku zdrowia nie było, podpisana przez mieszkańców trzech miejscowości, trafiła do gminy (wymogów formalnych jednak nie spełniła). Wójt Jacek Wiśniewski szczerze zdziwił się tym, co w niej przeczytał. Szybko zdementował pogłoski na temat ośrodka zdrowia, publikując oświadczenie.
Cały artykuł dostępny w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze