Rząd jeszcze pod koniec marca tego roku przyjął projekt ustawy, która likwiduje szlabany na państwowych autostradach. Od 1 grudnia swobodny przejazd bez zatrzymywania się przed szlabanem będzie możliwy na trasie Konin – Stryków (autostrada A2) oraz Wrocław – Sośnica (autostrada A4).
Zmiana jest po to, by zwiększyć płynność ruchu i komfort kierowców.
– Dzięki nowej metodzie poboru opłaty w systemie swobodnego ruchu, czyli przejazdu bez zatrzymywania się, zwiększymy przepustowość państwowych autostrad. Nowoczesny i efektywny pobór opłaty umożliwi likwidację bramek i szlabanów, a tym samym ograniczy zatory i poprawi komfort przejazdu – tłumaczył kilka miesięcy temu Tadeusz Kościński, minister finansów.
No właśnie, brak szlabanów nie powinien zmylić kierowców. Bo nie oznacza to, że opłat za przejazd autostradą nie będzie. Będzie, tylko nie tradycyjny, ale za pomocą systemu e-TOLL (działa w ramach Systemu Poboru Opłaty Elektronicznej KAS).
Kierowcy samochodów ciężarowych używają nowego systemu już od połowy roku. Z kolei kierowcy pojazdów do 3,5 tony zaczną go używać od grudnia.
Bilet będzie można kupić przed wjazdem na autostradę, w formie papierowej, np. na stacji benzynowej, w automatach biletowych przeznaczonych do tego celu, kioskach. Lub po zainstalowaniu w telefonie komórkowym aplikacji e-TOLL.PL, podaniu numeru rejestracyjnego pojazdu, wybraniu odcinka autostrady oraz daty przejazdu, kupić bilet elektroniczny. Uwaga: taki bilet jest ważny 48 godzin.
Osoby częściej jeżdżące autostradą mogą też zarejestrować się w systemie e-TOLL i automatycznie doładowywać konto, z którego pobierana będzie opłata za przejazd.
Tym, którzy za przejazd autostradą bez szlabanów nie zapłacą, na pewno się nie upiecze, bo kamery wykrywające tablice rejestracyjne na pewno wyłapią nieuczciwego kierowcę (mandat za takie wykroczenie to nawet 500 zł). Doliczą mu specjalną opłatę karną, która będzie rosła z dnia na dzień (ale zostanie anulowana jeśli kierowca się zreflektuje i zapłaci w ciągu trzech dni).
Napisz komentarz
Komentarze