O zdruzgotanym dzieciństwie trójka dziewcząt milczała przez wiele lat. Traumę nosiły w sobie. Zdecydowały się opowiedzieć o tym, co je spotkało w dzieciństwie "od wujka" dopiero na początku tego roku. Złożyły zeznania w prokuraturze. Ta wszczęła śledztwo. Zdaniem biegłych seksuologów i psychiatrów pokrzywdzone nie konfabulują.
26 stycznia tego roku mężczyzna został tymczasowo aresztowany. W areszcie przebywa do tej pory.
Miały siedem lat
Z ustaleń śledztwa wynika, że po raz pierwszy ohydnych czynów mężczyzna miał się dopuścić we wrześniu 2002 r. Jego ofiara miała wtedy 7 lat, on 26. Potem, jak pisze prokurator w akcie oskarżenia, do września 2004 r. w Gdańsku oraz na terenie powiatu tomaszowskiego mężczyzna, co najmniej kilkakrotnie współżył z dziewczynką oraz raz usiłował doprowadzić ją do stosunku płciowego. Doprowadził ją też do poddania się i wykonywania innych czynności seksualnych.
Prokuratura zarzuca mężczyźnie także, że od czerwca 2008 r. przez kolejne trzy lata, do czerwca 2011 r. na terenie powiatu tomaszowskiego, używając przemocy oraz grożąc użyciem przemocy i popełnieniem przestępstwa, co najmniej kilkakrotnie doprowadził inną dziewczynkę do obcowania płciowego, jak i do poddania się i wykonywania innych czynności seksualnych. Gehenna dziewczynki zaczęła się, kiedy ta miała 7 lat.
Prokuratura oskarżyła mężczyznę również o to, że w tym czasie prezentował małoletniej na telefonie komórkowym wykonywanie czynności seksualnych.
Ponadto prokuratura zarzuca 41-latkowi, że w okresie od lipca do sierpnia 2014 r. na terenie powiatu tomaszowskiego, co najmniej kilkakrotnie doprowadził inną 8-latkę do poddania się innej czynności seksualnej.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze