Fundacja Bramy Pojednania im. Maksymiliana Biskupskiego z Olszanki k. Żyrardowa oraz Instytut Pamięci i Dziedzictwa Kresowego z Lublina chcą – przy wsparciu IPN – postawić w Zamościu monumentalny pomnik upamiętniający Ukraińców ratujących Polaków przed ludobójstwem. Pomysł nie podoba się zamojskim Wołyniakom i wzbudza kontrowersje wśród radnych. A od tych ostatnich zależy, czy powstanie.
Nad uchwałą w sprawie wzniesienia w Zamościu pomnika pn. „Wrota Miłosierdzia – Brama Sprawiedliwych” upamiętniającego Ukraińców ratujących Polaków przed ludobójstwem Rada Miasta Zamościa pochyliła się 29 listopada. Tydzień wcześniej inicjatywa uzyskała negatywną opinię Komisji Samorządu i Porządku Publicznego RM Zamość (7 radnych było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu).
Pomnik wam zbudujemy
Pomysł budowy pomnika to inicjatywa Fundacji Bramy Pojednania im. Maksymiliana Biskupskiego z Olszanki k. Żyrardowa oraz Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Kresowego z Lublina, na czele którego stoi prof. Włodzimierz Osadczy. Inicjatywa zyskała poparcie IPN, który miałby ją sfinansować.
Zgodnie z projektem autorstwa Maksymiliana Biskupskiego, pomnik ma mieć postać trzech krzyży (z łacińskim w centrum oraz greckokatolickim i prawosławnym po bokach) o wysokości ponad 20 m. W centralnym miejscu miałby znaleźć się napis: „Pamięci Sprawiedliwych – synów i córek bratniego Narodu Ukraińskiego, którzy poruszeni miłosierdziem, ratowali życie Polakom podczas masowych zbrodni dokonywanych przez ukraińskich nacjonalistów na terenach Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej w latach II wojny światowej”. U podnóża znalazłoby się 500 głazów z nazwami miejscowości, w których ratowano Polaków. Pomnik miałby stanąć niedaleko zamojskiej Rotundy.
Podczas poniedziałkowej (29 listopada) sesji radni Zamościa nie wyrazili zgody na pomnik. Niemal wszyscy byli przeciwni. Na "nie" zagłosowało" 19 osób, a 2 wstrzymały się od głosu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze