Zamojscy radni nie zgodzili się na wzniesienie nieopodal Rotundy pomnika dedykowanego sprawiedliwym Ukraińcom ratującym Polaków przed zbrodniami swoich rodaków. Zadecydowały o tym nie tylko niejasna idea upamiętnienia oraz rozbieżne szacunki kosztów budowy, ale też nietrafione miejsce pod pomnik.
W poprzednim numerze „Kroniki Tygodnia” napisaliśmy, że Fundacja Bramy Pojednania im. Maksymiliana Biskupskiego z Olszanki k. Żyrardowa oraz Instytut Pamięci i Dziedzictwa Kresowego z Lublina chcą – przy wsparciu IPN-u – postawić w Zamościu monumentalny pomnik upamiętniający Ukraińców ratujących Polaków przed ludobójstwem dokonywanym m.in. na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej przez swoich rodaków-nacjonalistów. Pomysł nie spodobał się m.in. członkom zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu, Światowemu Związkowi Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość oraz zwykłym mieszkańcom Hetmańskiego Grodu, którzy z mediów dowiedzieli się o inicjatywie.
Cały artykuł na ten temat tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze