Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:12
Reklama
Reklama

Nasza dobroczynność codzienna

Najchętniej potrzebującym przekazujemy pieniądze. Z naszą dobroczynnością nie jest fatalnie, ale organizacje pomocowe narzekają na brak osobistego zaangażowania Polaków. Winna może być pandemia.
Nasza dobroczynność codzienna

Autor: iStock

Nie ma co ukrywać, że na każdym kroku jesteśmy zachęcani do pomocy. Zwłaszcza w okresie przedświątecznym takich działań jest bardzo dużo. Organizowane są różnego rodzaju zbiórki żywności, ubrań i pieniędzy. Takich działań jest mnóstwo – od wielkich, ogólnopolskich po mniejsze, lokalne. Można powiedzieć, że nie ma w Polsce miejscowości, gdzie nie ogłasza się tego rodzaju działań.

Jednak akcje charytatywne nie są już, jak jeszcze kilka lat temu, domeną okresu świątecznego. Każdego dnia Polacy otrzymują najróżniejsze sygnały o prowadzonych działaniach. Można wspomóc schroniska dla zwierząt, dołączyć do zbiórki pieniędzy potrzebnych na leczenie chorego dziecka, a nawet pomóc zrealizować czyjeś marzenia, na które nie stać organizatora internetowej zbiórki. Jak to jest z dobroczynnością Polaków?

Raport na ten temat opublikował Bank Żywności SOS, Fundacja WWF Polska, Stowarzyszenie UNICEF Polska oraz Instytut Badawczy ABR SEST.

„Badanie zrealizowane we współpracy z Partnerami odbyło się w bardzo ciekawym okresie i jest pierwszym tak kompleksowym podsumowaniem skłonności Polaków do pomagania po ponad rocznym funkcjonowaniu w pandemii. Wspomniany okres był nie tylko czasem niepewności i lęku o życie i zdrowie nasze oraz naszych bliskich, ale również walką o utrzymanie stabilizacji finansowej i dobrej kondycji psychicznej dla wielu Polaków. Mieliśmy już w Fundacji WWF pierwsze wnioski płynące z tego, jak przez ostatnie miesiące zachowywali się nasi darczyńcy: jak wyglądała ich relacja z nami oraz jaka była reakcja na bieżącą sytuację, zarówno biorąc pod uwagę zmieniające się priorytety, jak i również wahania zasobności ich portfeli” – komentuje w raporcie Magdalena Florczak Kierowniczka Zespołu Marketingu i Fundraisingu Indywidualnego Fundacja WWF Polska.

Okazuje się, że 24 procent Polaków w ciągu ostatniego roku nie angażowała się w żadną formę pomocy. Pozostali robili to w różnym zakresie. Większość z nas (40 proc.) czyniła tak na różne sposoby, a 25 proc. respondentów, którzy wykazali się na rzecz dobroczynności, przekazywało wyłącznie pieniądze. „Główną formą pomocy było wsparcie finansowe. W dalszej kolejności przekazywanie darów rzeczowych. Badani częściej angażowali się za pośrednictwem organizacji społecznych” – czytamy w dokumencie i dalej: „Osoby uczestniczące w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu angażowały się częściej w prawie każdą z form dobroczynności niż niepraktykujący”.

Magdalena Krajewska, prezeska Banku Żywności SOS w Warszawie tłumaczy, że przekazujących pomoc ważne są informacje dotyczące przeznaczenia środków. „Po prostu nie chcemy być wykorzystywani czy oszukiwani i oczekujemy informacji zwrotnej potwierdzającej, że środki zostały spożytkowane na cel, na który je przekazaliśmy” – diagnozuje i dodaje, że wiele akcji pomocowych jest mocno nagłaśnianych i promowanych, a warto także pokazywać skutki, jakie przyniosły takie działania.

W badaniu wskazano także akcje, jakie respondenci wspierali najchętniej. Były to:

  • Pomoc chorym i dzieciom – 54 proc.
  • Pomoc zwierzętom – 39 proc.
  • Pomoc osobom z niepełnosprawnościami – 39 proc.
  • Pomoc dzieciom i młodzieży – 30 proc.
  • Akcje na rzecz środowiska naturalnego – 25 proc.

W znacznie mniejszym stopniu Polaków angażują działania dotyczące weteranów, edukacji czy spraw społecznych i mediów.

Co do wolontariatu, to w większości była to praca krótkoterminowa - przy konkretnym wydarzeniu bądź akcji. Raczej nie przekraczało to 16 godzin, a jeżeli takie działania były wykonywane regularnie, to do 7 godzin tygodniowo. O pewnym kryzysie w kwestii pomocowej mówi także raport przygotowany przez Szlachetną Paczkę. To znana organizacja działająca w całej Polsce. „Coraz mniej osób przekazuje pieniądze na cele dobroczynne (mniej o 14 punktów procentowych w porównaniu do 2019 roku). Mniej chętnie dzielimy się z potrzebującymi także ubraniami czy książkami. Tylko 15 proc. Polaków przeznaczyło własną pracę czy usługi na cele dobroczynne (spadek o 8 punktów procentowych w porównaniu do 2019 roku). Dane pokazują, że Polacy nie są już tak otwarci na dobroczynność” – informuje Szlachetna Paczka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama