Ostatnim sprawdzianem zamościan był turniej Enea Cup w Zwoleniu, w którym ekipa trenerów Marcina Czerwonki i Wiesława Puzi doznała dwóch porażek. Pierwszego dnia nasz zespół uległ grającym w pierwszej lidze gospodarzom 32:33 (12:17). W drugim spotkaniu Padwa musiała uznać wyższość superligowca z Piotrkowa Trybunalskiego, przegrywając wysoko 28:40 (13:22).
Bardziej od porażek sztab trenerski Padwy martwią jednak problemy zdrowotne graczy. Do Zwolenia nie pojechali Łukasz Orlich i Hubert Obydź, a z urazem wrócił Ali Mehdizadeh.
– Z wyników meczów nie robimy tragedii, bo najważniejsza jest liga. Po zawodnikach było widać, że myślami są już przy meczu ze Śląskiem. We Wrocławiu na pewno nie zagra Hubert Obydź, a na włosku wisi występ Łukasz Orlicha i Aliego Mehdizadeha. Takie historie wpisane są jednak w piłkę ręczną, więc trzeba się z tym liczyć. Pojedziemy do Wrocławia walczyć, a trzy punkty są na pewno w naszym zasięgu – mówi trener Marcin Czerwonka.
W ostatnich dniach z Padwą rozstał się Patryk Dębiec, który ze względów rodzinnych poprosił klub o wypożyczenie do pierwszoligowego Juranda Ciechanów. Władze klubu nie zamierzały stać na przeszkodzie i wyraziły zgodę.
Wiele wskazuje na to, że w miejsce Dębca pojawi się nowy zawodnik. Zarząd żółto-czerwonych co prawda nie chce potwierdzić tej informacji, ale nie ukrywa, że są spore szanse na powrót do Padwy jednego z wychowanków.
– Rzeczywiście, jesteśmy po słowie z nowym graczem, ale nie mogę dzisiaj potwierdzić na 100 procent, że na pewno zostanie naszym zawodnikiem. Jest jeszcze kilka kwestii organizacyjnych, które trzeba domknąć, więc dopóki nie mamy podpisu na umowie, nie wychylamy się z szeregu – ucina temat wiceprezes Padwy Sławomir Tór.
Wyprawa na Śląsk czeka również zamojskich juniorów. Zespół trenera Michała Zielonki nie przebrnął co prawda eliminacji, ale otrzymał od ZPRP "dziką kartę" i zagra w 1/16 finału mistrzostw Polski. Już w najbliższy weekend (21-23 stycznia) żółto-czerwoni zagrają w Zabrzu, a ich rywalami oprócz gospodarzy będą Sparta Oborniki i Siódemka Huras Legnica.
– Cieszymy się z tej dzikiej karty, bo w jakiś sposób zostaliśmy przez władze związkowe docenieni. Przed nami możliwość rozegrania trzech meczów z bardzo wymagającymi rywalami. Na pewno nie jesteśmy faworytami. Jedziemy jednak pełni wiary, podejmujemy rękawicę i pokażemy charakter – zapowiada trener Michał Zielonka.
Terminarz spotkań juniorów Padwy: piątek, godz. 17 – Górnik II Zabrze, sobota, godz. 10 – Sparta Oborniki Śląskie, niedziela, godz. 10 – Siódemka Huras Legnica. Do 1/8 finału MP awansują po dwie najlepsze drużyny w każdej z ośmiu grup.
Orlęta Zwoleń – Padwa Zamość 33:32 (17:12)
Najwięcej bramek: Małecki 6, Adamczuk i Puszkarski po 5, Mehdizadeh 4, Sałach i Szymański po 3.
Piotrkowianin Piotrków – Padwa Zamość 40:28 (23:12)
Najwięcej bramek: Małecki 7, Olichwiruk 5, Bajwoluk 4, Adamczuk i Sz. Fugiel po 3.
Napisz komentarz
Komentarze