Przed tygodniem pisaliśmy o tym, że Szczepan Żmudzki – emerytowany nauczyciel historii, były dyrektor w SP w Ulhówku – zabiega o upamiętnienie Witolda Świadka, pilota samolotowego, mistrza świata w lataniu rajdowym, pięciokrotnego mistrza Polski. Wprawdzie Świadek nie urodził się w Ulhówku, ale tu się wychował, tu chodził do szkoły podstawowej.
– Ponad pół roku temu wystosowałem oficjalne pismo do wójta o upamiętnienie Witolda Świadka poprzez nadanie jego imienia jednej z ulic – powiedział nam Żmudzki. Tak też zacytowaliśmy go w tekście pt. „Lotnik znów u siebie”. Ale widać źle go zrozumieliśmy, bo jak się okazuje, sprawa wygląda nieco inaczej.
Czyja to inicjatywa?
– Po ukazaniu się artykułu w "Kronice Tygodnia" trzykrotnie byłem w urzędzie gminy, żeby wyjaśnić tę sytuację. Wójta nie zastałem. Rozmawiałem z panią sekretarz Aliną Konefał-Pilip – tłumaczy Wiesław Cielica, wiceprzewodniczący rady powiatu tomaszowskiego, który mieszka w gm. Ulhówek.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze