W poniedziałek 7 lutego do 77-latki z Tomaszowa Lubelskiego zadzwonił telefon. Odebrała, a w słuchawce usłyszała kobiecy głos. "Mamo, spowodowałam wypadek. Nie mogę pójść do więzienia, błagam pomóż. Potrzebuję pieniędzy" - szlochała kobieta podająca się za córkę 77-latki. Dla uwiarygodnienia historii, oszustka przekazała telefon rzekomemu policjantowi, który poinstruował starszą panią jak ma spakować pieniądze, które ma w domu. Niedługo przyjechał kurier i zabrał z rąk tomaszowianki pakunek, a w nim 15 tys. zł.
Metodą na policjanta próbowano oszukać też inną mieszkankę Tomaszowa. Do 85-latki zadzwoniła "córka", opowiedziała taką samą historię, ale kiedy starsza pani powiedziała, że nie ma pieniędzy, rozłączyła się.
Oszuści na pewno będą szukać okazji dalej, dlatego trzeba pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania.
Oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji o pokrzywdzonym. Przestępcy przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców lub posłużą jako forma wykupienia z odpowiedzialności karnej osoby jej najbliższej. Pamiętajmy, policjant nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy. Apelujemy o czujność i rozwagę w kontaktach z obcymi - przypomina sierżant sztabowy Małgorzata Pawłowska z KPP Tomaszów Lubelski.
Napisz komentarz
Komentarze