W ciągu pierwszych trzech dni w Zamościu numery PESEL otrzymało 49. obywateli Ukrainy. Ratusz dysponuje tylko jednym stanowiskiem do obsługi wniosków, dlatego wizyty rezerwowane są na miesiąc do przodu. Będzie szybciej, jeśli miasto dostanie nowy sprzęt.
Mieszkanka Zamościa przyjęła pod swój dach 11 obywateli Ukrainy z dziećmi. – Potrzebny jest PESEL, bo dwie osoby idą właśnie do pracy – mówi zamościanka. – Trzeba dać im wędkę, na tym właśnie powinna polegać pomoc. Bierzemy Ukraińców pod swój dach, a refleksja przychodzi później. Że tak naprawdę nie wiemy, kogo przyjęliśmy. Ja jestem zadowolona, mam porządnych ludzi.
Spotkaliśmy się w piątek (18 marca). Pod magistratem natknęliśmy się też na dwudziestokilkuletniego Timura. Mężczyzna pochodzi z Włodzimierza Wołyńskiego.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze