Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. Padwa ma 29 punktów, wygrała dziesięć spotkań i zajmuje ósme miejsce. Apetyty były większe?
– Odpowiedź na to pytanie jest złożone. Liga Centralna to nowe rozgrywki. Rywalizuje w niej czternaście drużyn z całej Polski i każda z nich ma swoje ambicje. W tym gronie zdecydowana większość klubów ma o wiele bogatsze tradycje niż Padwa. Musimy to brać pod uwagę przy ocenie naszych wyników. Do tego dochodzi sprawa remontu hali OSiR i konieczność gry wielu meczów na wyjeździe. To sprawiło, że byliśmy przez chwilę nawet na ostatnim miejscu. Zespół pokazał jednak charakter i dzisiaj sytuacja jest o wiele lepsza. Wiemy doskonale, że kilka punktów nam uciekło, bo po prostu zagraliśmy słabe mecze. Z drugiej strony ostatnie spotkania napawają optymizmem. Na pewno patrzymy w górę i stać nas, żeby jeszcze te dwa-trzy miejsca w tabeli przeskoczyć.
Zawodnicy Padwy podkreślają często, że spotkania przed własną publicznością to spory handicap…
– To prawda. W tym miejscu należą się ukłony naszym kibicom! Nie chciałbym być sędzią we własnej sprawie, więc może powiem tylko, że wielu zawodników czy działaczy drużyn przyjezdnych podkreśla niesamowitą atmosferę na naszych meczach. Trybuny w hali OSiR to naprawdę nasz ósmy zawodnik!
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze