- Oszuści działający metodą „na Blika” włamują się na konta społecznościowe przypadkowych osób. Następnie podszywając się pod właściciela konta, rozsyłają do jego znajomych wiadomość z prośbą o szybką pożyczkę poprzez udostępnienie kodu Blik. Jednocześnie zapewniają, że szybko oddadzą pieniądze. Preteksty wyłudzenia pieniędzy są różne - brak pieniędzy na opłacenie rachunku czy przesyłki lub też możliwość zrobienia okazjonalnego zakupu - przypomina starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej komendy policji. Apeluje, by nie dać się nabrać na takie prośby. Zawsze trzeba się upewnić, czy faktycznie to ta osoba prosi o pieniądze. Najlepiej zadzwonić lub się spotkać.
Znajomy 43-latka, który został oszukany w tym tygodniu, postąpił zbyt pochopnie. 43-latek próbował zareagować możliwie najszybciej. Kiedy dowiedział się o włamaniu, od razu chciał powiadomić znajomych, jednak nie mógł się zalogować. Wiadomości do nich napisała więc jego żona. Do jednego z kumpli dotarła już za późno, bo za pośrednictwem komunikatora zdążył przekazać kod Blik, a tym samym stracił 1000 złotych.
Napisz komentarz
Komentarze