- Rzeczywiście, nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek miał przed rozgrywkami podobny kłopot, a jest to kłopot bogactwa – mówi szkoleniowiec drużyny, która w tym roku będzie walczyć pod szyldem PWSZ Zamość. – Mamy w kadrze sześciu graczy i o żadnego z nich nie muszę w czasie meczu drżeć. A do tego dochodzi przecież rywalizacja między chłopakami na treningach o miejsce w składzie. Nic, tylko się cieszyć.
Zamojscy pingpongiści nie dość, że "straszą nazwiskami", to wydają się też być w wybornej formie, co potwierdziły Mistrzostwa Polski AZS rozegrane 25 sierpnia w Częstochowie. W mocnej stawce ekipa z Zamościa okazała się bardzo pazerna, zajmując całe podium. Złoty medal trafił na szyję Macieja Nowalińskiego, srebrny wywalczył Igor Zawadskyi, a stawkę uzupełnił Marcin Litwiniuk. Jeżeli dodamy do tego piąte miejsce Dariusza Kiełba, siódmą lokatę Pawła Kozieła i dwunastą Rostislava Majovca, to mamy pełen obraz dominacji w akademickich mistrzostwach podopiecznych Piotra Kostrubca.
Cały artykuł w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia".
Napisz komentarz
Komentarze