Zgłoszenie o zdarzeniu dwóch pojazdów na trasie Skierbieszów – Iłowiec dyżurny zamojskiej komendy otrzymał z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Z przekazanych informacji wynikało, że w zdarzeniu brał udział bus marki Mercedes i audi. Kierujący osobówką miał pieszo uciec z miejsca – informuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z zamojskiej komendy policji.
Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali dwa opisywane pojazdy. Wstępnie ustalili, że do zdarzenia doprowadził kierujący audi.
61-letni mieszkaniec Zamościa, który kierował busem, widząc niebezpieczne manewry osobówki, zjechał na pobocze. Niestety nie pozwoliło to na uniknięcie zderzenia z audi. W następstwie uderzenia osobówka wypadła z drogi i wjechała do rowu. Bus zaś zatrzymał się w polu. Na szczęście ośmiu osobom, które się w nim znajdowały, nic się nie stało. Kontynuowały one podróż po podstawieniu przez przewoźnika innego busa – podaje policjantka.
Mundurowi nie zastali sprawcy wypadku, bo zdążył uciec. Nie musieli zadawać sobie jednak wiele trudu, by ustalić kim jest. W samochodzie na widoku zostawił bowiem mandat. Dane z dokumentu nie pokrywały się z danymi właściciela samochodu. Koniec końców policjanci zatrzymali 44-latka z gminy Kraśniczyn, ukrywającego się u swojej matki (to jego dane były na mandacie). Mężczyzna był pijany – miał 2 promile alkoholu w organizmie. Zatrzymano mu prawo jazdy, a audi odholowano na strzeżony parking.
Wiadomo, że postępowanie w sprawie kierowania pojazdem mechanicznym w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości wobec 44-latka prowadzą policjanci ze Skierbieszowa. Mężczyzna odpowie również za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Napisz komentarz
Komentarze