Lubycza celebruje swój wyjątkowy jubileusz po królewsku, przez cały rok, przypominając o historii miasteczka mieszkańcom, chwaląc się pięknem gminy i eksponując jak wielkim potencjałem tego miejsca są ludzie. Przygotowania do obchodów 600-lecia rozpoczęto około roku temu. Były konsultacje, spotkania z zespołami ludowymi, organizacjami pozarządowymi, szkołami, przedszkolami, jednostkami kultury. Analizowano pomysły, konsultowano je i tak powstał kalendarz wydarzeń na cały 2022 rok. Miał być on zatwierdzony jeszcze w roku poprzednim, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała nieco plany. Sesja Rady Miejskiej, podczas której radni podjęli uchwałę dotyczącą ustanowienia roku 2022 rokiem jubileuszowym, odbyła się w styczniu.
To była podstawa do obchodów: przygotowanie kalendarza, przygotowanie technicznych aspektów, uchwała. Kolejna ważna uchwała, którą podjęliśmy, to ta o nadaniu tytułu zasłużony dla Lubyczy Królewskiej i honorowy obywatel. Do tej pory nie było takich nagród. To rok jubileuszowy przyniósł pomysł, żeby uhonorować tych członków naszej społeczności, którzy tworzyli Lubyczę od podstaw – mówi Mariusz Lewko, przewodniczący Rady Miejskiej w Lubyczy.
Lubycza w 1947 roku była jednym wielkim gruzowiskiem, w którym mieszkało kilka, może kilkanaście osób. I ona tak naprawdę zaczęła się odtwarzać w latach 50., 60., poprzez strażnicę, budowę szkół, utworzony Państwowy Ośrodek Maszynowy, potem przeniesiono szkołę średnią z Lublina do Lubyczy. To były okresy wzrostu. W zasadzie my nagradzamy tych osadników, którzy przyszli tu po 1947 roku i tworzyli historię, kulturę, tradycję tego miejsca od początku. Niektórzy z nich mieszkają tutaj od urodzenia, inni skądś przyjechali – tłumaczy Mariusz Lewko, który jest też historykiem, nauczycielem w szkole w Lubyczy.
Nagrody będą przyznawane w sześciu kategoriach: za działalność samorządową na rzecz Lubyczy, za działalność społeczną, sportową, kulturalną, dla rozwoju turystyki i biznesową, która też znacznie przyczyniła się do rozwoju miasta i gminy.
Możemy zdradzić, że jedyny na razie tytuł Honorowego Obywatela Lubyczy otrzyma Franciszka Pizun.
– Pani Franciszka Pizun to wieloletnia sekretarz urzędu gminy, człowiek instytucja. Osiadła tu w 1945 roku i zaczęła pracę w urzędzie. Jest już jego legendą, wielokrotnie słyszeliśmy w opowieściach mieszkańców, że jak kiedyś szło się do urzędu, to do pani Frani, i to ona pisała wszystkie pisma. Bardzo pomocna, życzliwa kobieta. Ma w tej chwili ponad 80 lat, dlatego chcielibyśmy właśnie ją uhonorować – mówi Mariusz Lewko.
Statuetki są już gotowe. Burmistrz i rada miejska wystąpili też do Prezydenta RP Andrzeja Dudy o odznaczenia państwowe. Zostaną wręczone podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej, która rozpocznie się o godz. 11, po mszy świętej w kościele parafialnym w Lubyczy.
W sesji udział wezmą zaproszeni goście, władze województwa, powiatu, okolicznych samorządów.
Wykład wygłosi dr hab. Andrzej Janeczek, autor publikacji pt. „Osadnictwo pogranicza polsko- ruskiego. Województwo bełskie od schyłku XIV do początku XVII wieku”.
Chyba nie ma większego autorytetu, jeśli chodzi o początki Lubyczy, to on tak naprawdę wydobył miejscowość z „mroków niepamięci”. I w publikacji z lat 90. napisał, że Lubycza była takim wzorcowym modelem kolonizacji wołoskiej, Jakub i Miczka otrzymali ten przywilej, jak to się czasem niesłusznie mówi: nie na wieś Lubyczę, tylko książę Siemowit IV odebrał im Lubyczę i nadał im przywilej na kniaziostwo. Czy to była zmiana korzystna czy nie, głosy historyków są podzielone. Nie mniej jednak tak to wygląda, że wieś została odebrana, a nadane zostały wedle mojej wiedzy prawdopodobnie folwark, młyn i okoliczna ziemia. Jak jest naprawdę, tego się nie dowiemy, bo nie ma oryginalnego przywileju lokacyjnego. Mamy tylko odpis, który był zrobiony w czasach Zygmunta Augusta, czyli ponad 100 lat później, który przytacza oryginalny przywilej. Ponieważ nie ma wcześniejszej wzmianki o Lubyczy, na tym musimy się opierać – przybliża pokrótce historię Mariusz Lewko.
Punktem wieńczącym sesję ma być koncert muzyki klasycznej w wykonaniu uczniów szkoły muzycznej w Lubyczy.
Po sesji będzie chwila przerwy, a po niej radni i burmistrz Marek Łuszczyński zapraszają mieszkańców do parku miejskiego. Tam posadzą dwa Dęby 600-lecia. Na kolejnej już sesji Rada podejmie uchwałę o nadaniu imion tym drzewom. Po sadzeniu wszyscy spotkają się przy scenie. Warto być, bo organizatorzy uroczystości przygotowali niespodziankę. Przyjemną, słodką i wystrzałową, aczkolwiek nie możemy jej zdradzić. Zachęcamy jednak, by zabrać dzieci, bo na pewno szczególnie będą nią zachwycone.
Po niespodziance wręczone zostaną nagrody dla laureatów konkursów organizowanych przez Szkołę Podstawową im. gen. Nikodema Sulika w Lubyczy. Chodzi o cztery konkursy tematyczne związane z 600-leciem (informatyczny, plastyczny, literacki i historyczny), w których udział wzięły wszystkie dzieci zamieszkałe na terenie gminy. Laureatów jest aż 45, poza tym przyznano sporo wyróżnień.
O godz. 16.30 rozpocznie się koncert pt. „Mojemu Miastu” w wykonaniu pochodzącej z Lubyczy Diany Gemborys i przyjaciół.
Z kolei o godz. 20 zagra Anna Jurksztowicz z zespołem. Po niej do północy muzykę będzie serwował DJ.
Tak przedstawia się program na 15 czerwca. To dzień najważniejszy, ale Lubycza planuje świętować do końca roku. Czerwiec to miesiąc, w którym dzieje się najwięcej. Trochę obok tego jubileuszu w dn. 18-19 czerwca będą Dni Machnowa połączone z 70-leciem działalności machnowskiej straży pożarnej. Nasza redakcja objęła patronat medialny nad tym wydarzeniem. Od 24 do 26 będą Dni Lubyczy, na początku lipca razem z gminą Horyniec-Zdrój Lubycza organizuje rajd rowerowy "Rowerowe Roztocze". W sierpniu będzie Art-Festiwal również organizowany razem z Horyńcem, potem Jarmark Królewski, dożynki, a w kolejnym miesiącu m.in. autorski projekt festiwalowy pn. „Kryminalia Lubyckie”. Warto przypomnieć, że do tej pory wielkim wydarzeniem był Piknik Służb Mundurowych organizowany 3 maja, a wyrazistym akcentem było wydanie przez przedszkole małej, ale jakże ważnej publikacji pt. „Legenda o Lubyczy Królewskiej” i przedstawienie jej przez przedszkolaków w inscenizacji. Równie ważnym elementem, który jeszcze podsumujemy, było sadzenie drzew miododajnych w każdym sołectwie w ramach akcji "600 drzew na 600-lecie". Sadzonki przekazało Nadleśnictwo Tomaszów. Drzewa sadzili dorośli i dzieci – taki był warunek tej akcji, która ma na celu m.in. edukowanie najmłodszego pokolenia.
Napisz komentarz
Komentarze