– To był najlepszy występ Sitanian odkąd pamiętam – powiedział Jarosław Kalbarczyk, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Gminy Zamość z siedzibą w Wysokiem, który towarzyszył chórowi podczas festiwalu.
– Po wykonaniu pierwszego utworu publiczność jakby się zawahała z reakcją, bo oklaski były skromne, jakby niepewne. Drugi utwór pokazał świetne przygotowanie i zgranie chórzystów. A trzecia pieśń wręcz zahipnotyzowała wszystkich, chwyciła za serce i przytrzymała przez chwilę, bo po występie zapanowała absolutna cisza, po której nagle zerwały się burzliwe brawa.
O sukces wcale nie było łatwo. W tym roku organizatorzy przeglądu połączyli kilka kategorii konkursowych w jedną pod nazwą „muzyka”, przez co nadzieje na wygraną i podium były umiarkowane.
W tej kategorii wystąpiły aż 33 zespoły z całej Polski, w tym 6 chórów. Sitanianie pod dyrekcją Ireny Dużyńskiej nie tylko zyskali zgodne uznanie jury w kwestii doboru repertuaru, ale dosłownie chwycili za serce przepięknie wyśpiewanymi utworami: „Kraj rodzinny matki mej”, „Przylecieli sokołowie” oraz „Matko moja ja wiem”.
To historyczne dokonanie sitanieckiego chóru, który – oprócz dyplomu i statuetki za pierwsze miejsce – przywiózł też do domu nagrodę finansową w kwocie 1,5 tys. zł, ufundowaną przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Napisz komentarz
Komentarze