Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 17:55
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Dziecko w oknie życia. Jaka czeka je dalsza droga?

Okna życia w Polsce funkcjonują od 2006 roku. Choć rodzice mogą zostawić w nich dziecko anonimowo, nie zawsze wiąże się to z ostateczną decyzją.
Dziecko w oknie życia. Jaka czeka je dalsza droga?

Autor: iStock

W miniony weekend siostry zakonne ze Szczecina zaalarmowane zostały, że drzwiczki okna życia funkcjonującego w ich parafii zostały otwarte. Kiedy jedna z nich pobiegła na miejsce, zastała tam maleńką dziewczynkę. 

- Miała zapiętą pępowinę. Nie płakała. Była tylko w pampersie, owinięta w pieluchę. Kilka minut później wezwałam pogotowie. Zanim przyjechało, ochrzciłyśmy dziewczynkę i nadałyśmy jej imię Maria – wyjaśniła siostra zakonna dziennikarzom Dzień Dobry TVN.

Na miejsce została wezwana również policja oraz pomoc medyczna. Oceniono, że dziecko najprawdopodobniej jest zdrowe i ma ok. 3 dni.

Tylko w tym oknie życia znaleziono już łącznie 13 niemowląt, które dostały szansę na lepsze życie. Zanim jednak maleństwo trafi pod opiekę nowych rodziców, służby podejmują stosowne procedury wyjaśniające okoliczności zdarzenia. O szczegółach opowiedział „DD TVN” prezes zarządu Fundacji Rodzin Adopcyjnych Wojciech Pytel.

- Dziecko umieszczone w oknie życia jest przewożone albo do rodzinnej pieczy zastępczej, albo do interwencyjnego ośrodka preadopcyjnego. To zależy od województwa, bo nie we wszystkich takie ośrodki istnieją. Jednocześnie policja wszczyna postępowanie wyjaśniające. Jeżeli nie ma żadnych śladów rodziców przy dziecku, nie ma bransoletki ze szpitala, to najczęściej postępowanie jest umarzane z powodu nieodnalezienia rodziców. Z praktyki mogę powiedzieć, że taka procedura trwa od miesiąca do trzech – wyjaśnił.

Jeżeli jednak wiadomo, w którym szpitalu dziecko przyszło na świat lub istnieje możliwość ustalenia tożsamości rodziców, sprawa musi trafić do sądu, aby mogli oni – zgodnie z prawem – zrzec się praw do noworodka.

- To jest bardziej skomplikowane i dłużej trwa. W tym czasie dziecko nie może być adoptowane. Ale w przypadku nieodnalezienia matki, po postępowaniu i umorzeniu, dziecko jest wolne prawnie. Potem zgłaszane jest do lokalnego ośrodka adopcyjnego i wtedy ten ośrodek podejmuje działania znalezienia nowej rodzin – tłumaczy Wojciech Pytel.

Pytany o to, czy pozostawiając dziecko w oknie życia, rodzice mogą jeszcze odzyskać pociechę odpowiedział, że nie mają na to szans, jeśli malec trafi do adopcji, a oni nie odnajdą się w trakcie postępowania. Jeśli jednak nie trafi jeszcze pod opiekę rodziców adopcyjnych, a biologiczni zechcą zmienić swoją decyzję, można rozpocząć długi i trudny proces, który – w niektórych przypadkach – umożliwi to.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama