Inwestycja zaplanowana była na lata 2024-2025. Jezdnia miała być poszerzona, w planach był ciąg pieszo-rowerowy. Przebudowany miał być system odwodnienia, aby wody opadowe nie zalewały okolicznych posesji. Poprawione miały być warunki bezpieczeństwa ruchu drogowego (bariery energochłonne, wygrodzenia w sąsiedztwie chodników), planowano przebudowę skrzyżowań i zatok autobusowych. Po zakończeniu wszystkich prac licząca 17,4 km trasa miała zostać dostosowana do parametrów klasy GP (główna ruchu przyspieszonego). Tego właśnie obawiała się część mieszkańców.
Podpisy zebrane
Według nich, po przebudowie spokojna obecnie trasa zyskałaby na znaczeniu i kierowcy chętniej by tędy jeździli. Przybyłoby samochodów, w tym ciężarowych. „Jest to pomysł szalony i absurdalny” – napisali mieszkańcy Płoskiego i Zawady w gm. Zamość oraz Wielączy, Bodaczowa i Klemensowa w gm. Szczebrzeszyn w liście, który wraz z kopią podpisów trafił na początku roku do GDDKiA w Lublinie i do naszej redakcji.
„Cały odcinek od Zamościa, przez Płoskie, Zawadę, Wielączę, Bodaczów i Klemensów to jedna wielka ulicówka, bardzo gęsto zabudowana domami mieszkalnymi, gospodarstwami rolnymi, a także budynkami publicznymi (szkoły, kościoły, sklepy). Ponadto posiada znaczną, bardzo gęstą sieć przecinających ją lokalnych dróg podporządkowanych oraz przejść dla pieszych” – czytamy we wzmiankowanym piśmie.
Zmiany – jak dodawali protestujący – utrudnią także życie mieszkańców, którzy – w wielu przypadkach – ze swojej posesji będą mieli wyjazd tylko w jedną stronę (nakazy skrętu w prawo). Do listy zastrzeżeń doliczyli jeszcze potrzebę usunięcia ogrodzeń posesji, co miało być konieczne do poszerzenia jezdni, a także zatoki przystankowe tuż przy posesjach. Wskazywali, że zaplanowany do przebudowy odcinek „krajówki” jest jednym z największych w Polsce i Europie siedliskiem podlegającego ochronie chomika europejskiego. – Jestem trochę zaskoczony, że tak szybko odstąpiono od planów przebudowy tej drogi – powiedział nam burmistrz Szczebrzeszyna Henryk Matej, który kilka miesięcy temu wraz delegacją mieszkańców i samorządowcami z gm. Zamość i Szczebrzeszyn spotkał się w lubelskiej siedzibie GDDKiA z przedstawicielami firmy projektującej trasę.
Będzie obwodnica
Skąd taka decyzja? W piśmie skierowanym do władz samorządowych wicedyrektor oddziału GDDKiA w Lublinie Krzysztof Zwolan przekazał, że od umowy na wykonanie dokumentacji odstąpiono „z uwagi na zaistnienie istotnej okoliczności powodującej, że wykonanie umowy nie leży w interesie publicznym”.
Protestujący od początku forsowali inną opcję. „Jedynym rozwiązaniem poprawiającym drożność i bezpieczeństwo tego szlaku jest planowana wcześniej i oczekiwana od lat budowa obwodnicy od okolic Sitańca lub Chomęcisk z łącznikiem od Sitańca, wzdłuż linii LHS do wysokości Zawady, a dalej omijając Zawadę, Wielączę, Bodaczów i Klemensów do połączenia jej z planowaną obwodnicą Szczebrzeszyna, która przejmie cały ruch tranzytowy oraz część lokalnego, pozostawiając na starej szosie niezbędny ruch lokalny oraz przekształcenie tego odcinka w drogę wojewódzką” – wnioskowali niezadowoleni mieszkańcy.
Wygląda na to, że tak właśnie się stanie. GDDKiA informuje, że inwestycja związana z budowa obwodnicy jest na etapie opracowywania studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego, a do władz gmin Zamość i Szczebrzeszyn dotarły już pisma o planowanych na połowę września spotkaniach informacyjnych w tej sprawie. – Są trzy warianty poprowadzenia obwodnicy, ale nie będę się na razie wypowiadał, który z nich byłby najkorzystniejszy dla naszych mieszkańców – powiedział nam burmistrz Szczebrzeszyna.
W Bodaczowie takie spotkanie odbędzie się 13 września, a zostali na nie zaproszeni również zaproszeni mieszkańcy gminy Sułów. Wiadomo, że nie wszystkim podoba się koncepcja budowy obwodnicy, bo np. jest trasa przetnie ich pola uprawne. – Tylko proszę nie pisać, że mieszkańcy Bodaczowa czy gminy Szczebrzeszyn nie chcieli rozbudowy drogi, tylko „część mieszkańców”, bo ja, jak i wielu innych moich znajomych byliśmy „za” – powiedział nam mieszkaniec Bodaczowa. – Jeżeli będziemy torpedować wszystkie inwestycje, to nikt tu do nas nie przyjedzie, bo nie będzie ani dobrych dróg, ani szybkiej kolei. Dalej będziemy Polską B, C, a może i D.
Napisz komentarz
Komentarze