W centrum cmentarza prawosławnego w Poturzynie usytuowana jest wykonana w 1862 r. z piaskowca rzeźba, która przedstawia wyobrażenie Jezusa Chrystusa. Postać jest ukazana realistycznie, w naturalnej wielkości. Jezus prawą rękę ma uniesioną do góry w geście błogosławieństwa, prawą nogę wysuniętą lekko do przodu. Ubrany jest w drapowany płaszcz i tunikę. Twarz ma majestatyczną, spokojną. Stoi na cokole, na którym wyryto cztery inskrypcje zaczerpnięte z ewangelii: „A gdy przyjdzie godzina sądu wymierzone wam będzie według zasług waszych”, „Błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią S. Mat.”, „Błogosławieni, którzy cierpią dla sprawiedliwości albowiem ich jest królestwo Niebieskie”, „Błogosławieni którzy w Panu umierają albowiem uczynki ich za niemi idą. Obj. S. Jana”. Na podstawie cokołu znajduje się rok powstania rzeźby w zapisie rzymskim i arabskim oraz sygnatura artysty: „C: HEGEL SCULP:”.
Autorem tego dzieła jest Konstanty Hegel (1799-1876) – warszawski artysta, profesor Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie i tamtejszej Szkoły Rysunkowej. Syn i wnuk austriackich rzeźbiarzy, którzy swoimi dziełami ozdobili m.in. Park Łazienkowski. Rzeźby Konstantego także można podziwiać w stolicy (najsłynniejszą jest chyba pomnik Syreny z 1855 r.), ale tworzył je na zamówienie różnych panów w różnych zakątkach Polski, także w Poturzynie w gminie Telatyn. Dlaczego to tak niesamowite? Ponieważ większość zabytków (przydrożne świątki, pomniki nagrobne) w naszym regionie to dzieła ludowych artystów bądź kopie dzieł wielkich twórców. Rzadko można spotkać rzeźby tak znanych jak Hegel mistrzów. Tym większy to zabytek, który powinien być szczególnie zadbany. Aż przykro przyznać, że przez lata nie był.
Z ogrodu na cmentarz
Historia powstania i losów rzeźb poturzyńskich (rzeźby Maryi i Chrystusa) nie jest potwierdzona źródłami pisanymi. Większość historii (a jest ich kilka wersji) to bardziej domniemania. Rzeźbę Chrystusa zamówił u artysty podobno dziedzic Poturzyna – Balicki (dziadek Tytusa Woyciechowskiego). Stanęła ona w parku dworskim przy rodzinnej posiadłości. Później z nieznanych powodów została przeniesiona na cmentarz. Mogło to być w 1862 roku (to też rok sygnatury na cokole) albo dużo później.
- Przeczytaj także: Wolica Śniatycka: Jedyny taki pomnik w Polsce! Ma prawie 20 m wysokości i kosztował ponad 4 mln zł
– Moim zdaniem rzeźba figury Maryi została przeniesiona zimą 1915/1916 roku przez Oddział Grobów Żołnierskich (Kriegergräberabteilung), gdy tworzono cmentarze wojenne żołnierzy austro-węgierskich poległych w bitwie 30 sierpnia 1914 r. pod Poturzynem, dla ozdobienia cmentarza wojennego, co w tym czasie było częstą praktyką. Figura Chrystusa Króla mogła być przeniesiona w tym samym okresie, chociaż bardziej prawdopodobne, iż stało się to w czasie II wojny światowej – uważa Jan Sławiński, regionalista z zamiłowania, na co dzień pracownik Urzędu Gminy Telatyn.
Ciekawe jest też to, komu poświecono rzeźby. – Niewykluczone, że któraś z rzeźb mogła być poświęcona pamięci matki Tytusa Woyciechowskiego, Marii z Balickich primo voto Weltz secundo voto Woyciechowska, zmarłej podczas leczenia w sanatorium Posyrem na Węgrzech 2 lipca 1829 roku – mówi Jan Sławiński.
Napis na cokole rzeźby Maryi brzmi jednak tak: "Pamięci zmarłej Córki Maryi pomnik ten poświęcają Rodzice prosząc o pobożne westchnienie za pokóy jey duszy". Córki Tytusa – Marya Władysława Antonina Fortunata urodzona 21 lutego 1843 r. w Poturzynie zmarła przedwcześnie. Nie wiadomo jednak kiedy, ponieważ nie odnaleziono aktu jej zgonu.
– Marya w dokumentach pisanych pojawia się tylko raz w aktach urodzonych parafii w Oszczowie z 1843 r. Ustne przekazy mówią, że zmarła ugryziona przez węża. Są też takie, według których została zamordowana przez kozaka... – opowiada Jan Sławiński. Na razie pozostaje to zagadką, jak i to gdzie spoczęła, ponieważ nie pochowano jej w rodzinnym grobie w Oszczowie.
Zaniedbane perełki
Rzeźba Maryi znajduje się obecnie na cmentarzu wojennym. Z kolei Chrystusa, jak już wspomnieliśmy, na prawosławnym. Oba cmentarze są wpisane do rejestru zabytków. Cmentarzem wojennym opiekują się mieszkańcy gminy Telatyn i sama gmina.
– Trzy lata temu gmina Telatyn starała się nawet o dotację na renowację pomnika Maryi. Udało nam się zdobyć środki, ale do podpisania umowy nie doszło, ponieważ okazało się, że właścicielem tego miejsca jest kolej, oddział w Lublinie. To było dla nas duże zaskoczenie, bo to my się tym miejscem opiekujemy – mówi Dariusz Kozłowski, wójt gm. Telatyn. Żeby przejąć w formie darowizny cmentarz, gmina wystosowała pisma do kolei. Jak poinformowano nas w gminie, wniosek trzeba jednak skierować gdzie indziej. W międzyczasie kolej zrzekła się bowiem cmentarza na rzecz Skarbu Państwa. Za miejsce odpowiedzialne jest Starostwo Powiatowe w Tomaszowie Lubelskim. Przekazanie cmentarza gminie Telatyn będzie więc raczej kwestią czasu.
Drugi cmentarz jest w rękach parafii prawosławnej w Tomaszowie Lubelskim.
– Cmentarz prawosławny w Poturzynie jest jednym z 40 cmentarzy w powiecie tomaszowskim, którymi się opiekujemy. Dbamy o nie w miarę możliwości – mówi ks. Dariusz Wasiluk, proboszcz parafii prawosławnej.
Zabytek to motywacja
W ubiegłym tygodniu lubelski wojewódzki konserwator zabytków poinformował, że rzeźba Chrystusa została wpisana na wniosek Stowarzyszenia Moje Nowosiółki z siedzibą w Wasylowie do rejestru zabytków ruchomych województwa lubelskiego.
Daniel Pawłowski, prezes tego Stowarzyszenia i sołtys Nowosiółek, przyznaje, że może trochę wyszedł przed szereg, ale zrobił to w dobrej wierze, zresztą w porozumieniu z parafią.
– Dla nas nie ma znaczenia, czy to cmentarze prawosławne, katolickie, czy żydowskie. Ważne, żeby były zadbane. Liczymy, że w ten sposób wymusimy większą dbałość o cmentarz w Poturzynie. My oferujemy pomoc w organizacji zbiórki na renowację zabytkowego pomnika i każdą inną w razie potrzeby – przyznaje Daniel Pawłowski. Dodaje, że w gminie powstają ścieżki rowerowe, piesze, a nawet konne. W Nowosiółkach jest skansen, a w nim jedna z niewielu pozostałości po dobrach Woyciechowskich.
– Mamy u siebie okna z cukrowni z Poturzyna (to pierwsza cukrownia w woj. lubelskim powstała w 1840 r. z inicjatywy Tytusa Woyciechowskiego – przyp. red.). Tylko to z niej przetrwało do tych czasów – podkreśla sołtys.
Zapowiada, że w okolicy planuje stworzyć jeszcze miejsce do biwakowania i nocowania pod namiotem. To wszystko atrakcje dla turystów i miejscowych.
– W naszej gminie powstają bardzo ciekawe miejsca. Niedługo otwarte zostanie Centrum Chopinowskie w Poturzynie, a Fryderyk Chopin to postać nieodłącznie związana z Tytusem Woyciechowskim. Wiele jest tu ciekawych historii. Jednym z takich pięknych przystanków są pomniki z poturzyńskiego dworu. I dlatego chcemy, żeby były zadbane – tłumaczy.
Jak cenne dla miejscowej kultury są pomniki Hegla, wie ksiądz Wasiluk. Zgadza się z tym, że trzeba je ratować. – Będziemy starali się przywrócić pomnikowi Chrystusa świetność. Na pewno będzie wizytówką gminy i Poturzyna – deklaruje proboszcz.
Wyrzeźbiony Chrystus podczas koniecznych prac renowacyjno-konserwatorskich odzyska rękę. Została ona odłamana blisko 10 lat temu przez młodzież podczas „nieprzemyślanej” zabawy.
Jeśli chodzi o Centrum Chopinowskie, wójt potwierdza, że wczesną jesienią budynek zostanie otwarty.
– Budynek jest w środku wykończony, nakryty. Trwają prace zewnętrzne, utwardzane jest obejście, nasadzenia, kostka brukowa, alejki. Jest już ogrodzenie. Prace są zgodne z harmonogramem. Nie ma żadnych opóźnień, firma wywiązuje się z kontraktu – mówi Dariusz Kozłowski.
Więcej interesujących informacji znajdziesz na stronie głównej Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze