Na przejażdżkę bez kasku 43-latek wybrał się w nocy ze środy na czwartek. Może gdyby miał założony kask, to ta jazda uszła by mu na sucho. Ale nie miał, co zauważyli policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego zamojskiej komendy, którzy akurat patrolowali okolice Starego Miasta.
Szybko się okazało, że brak kasku to nie jedyne przewinienie mężczyzny.
43-latek był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu. Podczas sprawdzania w policyjnych systemach informatycznych wyszło na jaw, że nie miał też uprawnień do kierowania pojazdami. Został więc zatrzymany w policyjnym areszcie - informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy zamojskiej komendy.
Gdy już wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania motocyklem w stanie nietrzeźwości. Kodeks karny przewiduje za to karę 2 lat więzienia, utratę prawa jazdy (w tym przypadku to niemożliwe) oraz obowiązek wpłaty na wskazany przez sąd cel określonej kwoty, która może wynieść nawet 60 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze