Do Biłgoraja przyjechali też: naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przedstawiciel ambasady Stanów Zjednoczonych Aaron Fishman, Israel Baron – prezydent Organizacji Żydów Biłgorajskich w Izraelu, Meirav Hen – wnuczka noblisty Isaaka Bashevisa Singera, jak również pochodzący z Biłgoraja poseł poprzedniej kadencji Janusz Palikot oraz Paweł Śpiewak, prezes Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kulturalnego I. B. Singera. Nie zabrakło przedstawicieli biłgorajskiego samorządu na czele z burmistrzem Biłgoraja Januszem Rosłanem oraz mieszkańców Łabędziego Grodu.
Symboliczna macewa
Przypomnijmy, że przed dwoma laty zrodził się pomysł, aby przy jedynym zachowanym we fragmentach cmentarzu żydowskim przy ul. Konopnickiej wybudować Ścianę Pamięci. Inicjatywa wyszła od Stowarzyszenia Kulturalnego im. I. B. Singera. Pomnik, który jest wzorowany na jerozolimskiej Ścianie Płaczu, powstawał ze środków społecznych i dobrowolnych wpłat przekazywanych m.in. przez Żydów, którzy – poprzez swoich przodków – czują się związani z Biłgorajem, a także mieszkańców Biłgoraja. Kosztował 100 tys. zł. – W naszym mieście funkcjonowały trzy cmentarze żydowskie – mówi Artur Bara, wiceprezes Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kulturalnego I. B. Singera, pomysłodawca ustawienia pomnika. – Dwa z nich zostały kompletnie zniszczone podczas ostatniej wojny, natomiast trzeci zachował się tylko w części, z niewielką ilością macew. Ściana Pamięci powstała w hołdzie tym, którzy żyli w naszym mieście, a zmarli czy zostali zamordowani gdzie indziej, a miejsce ich wiecznego spoczynku nie jest znane. To taka symboliczna macewa dla wszystkich biłgorajskich Żydów. Ich potomkowie mają gdzie się teraz pomodlić i położyć kamyk (kładzenie kamyków na grobie przez Żydów odwiedzających cmentarze jest bardzo popularnym zwyczajem – przyp. red.).
Czytaj więcej w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze