– Dzieci, które trenuję, nie popełniają w swoich rozgrywkach takich błędów, jakie nam się przytrafiły. Nasz bramkarz przyjął piłkę bez naporu rywala, który stał pięć metrów obok. Dał ją jednak sobie odebrać w niezrozumiały dla mnie sposób. Piłkarz z Łaszczówki mógł strzelić do pustej bramki. To była kuriozalna sytuacja – mówi Krystian Halejcio, trener i piłkarz Olimpiakosu.
W końcówce zawodów grający szkoleniowiec zdołał jedynie zmniejszyć rozmiary swojego zespołu. Skutecznie wykonał karnego, podyktowanego za faul Damiana Bukowskiego na Mateuszu Grabowskim. – Ten mecz nam nie wyszedł. Pogoń od początku spotkania była cofnięta. Skorzystała z trzech naszych prezentów. I potem mogła kontrolować boiskowe wydarzenia. W przerwie dokonałem aż czterech zmian w składzie, a sam przeszedłem ze środka obrony do pomocy, by rozruszać naszą grę w ofensywie. Niestety, niewiele mogliśmy zrobić pod bramką uważnie broniącego się przeciwnika. Wykonaliśmy sporo stałych fragmentów gry, jednak to też na nic się zdało – narzeka trener Halejcio.
Porażka Olimpiakosu jest o tyle zaskakująca, że zespół ten obiecująco zaczął rozgrywki, choć dopiero w trzeciej kolejce doczekał się pierwszych punktów. – Też mi się wydawało, że po całkiem niezłych, ale jednak przegranych meczach z Ładą i Huczwą, jesteśmy jednym z lepszych zespołów w lidze. Mecz z Pogonią potwierdził to, co już mówiłem – że mamy swoje problemy, które musimy wyeliminować – twierdzi Halejcio.
Trener Jerzy Bojko mówi, że był negatywnie zaskoczony grą zespołu z Tarnogrodu. – Jechaliśmy na ten mecz z duszą na ramieniu, bo osłabieni, m.in. bez kontuzjowanego Marcina Żurawskiego. Do tego docierały do nas słuchy o dobrej grze Olimpiakosu. Teraz mam odmienne zdanie na temat tej drużyny. W ogóle nie była groźna, nie była w stanie zrobić nam krzywdy. Chcieliśmy w Tarnogrodzie wywalczyć jakiś punkcik, a wywieźliśmy stamtąd trzy. To był dla nas lżejszy mecz, niż się spodziewaliśmy. Co prawda rywale przez cały mecz mieli przewagę, ale wynikało to z obranej przez nas taktyki. Gra z kontry nam odpowiadała. Nie graliśmy rewelacyjnie, ale wolę takie zwycięstwo, niż dostać w głowę po dobrym występie – mówi szkoleniowiec piłkarzy z Łaszczówki.
Olimpiakos Tarnogród – Pogoń 96 Łaszczówka 1:3 (0:3)
Gole: 0:1 J. Jeruzal 6, 0:2 Ozkavak 23, 0:3 Kuks 29, 1:3 Krystian Halejcio 84 (z karnego).
Olimpiakos: Gontarz (46 K. Grabowski) – Gancarz, Krystian Halejcio (86 Dydyński), Świtała (87 Niedzielski) – Kruk (46 Kolbuch), Klecha (46 Cios), Konrad Halejcio (78 M. Grabowski), Steckiw, Bursztyka, Florek (46 Rutyna) – Wilusz; trener Krystian Halejcio.
Pogoń: Berbecki – Jędrzejewski (70 Bukowski), Jakubiak, Lasota, Nizio – Kołodziejski (88 Z. Jeruzal), Łaba, Ozkavak, K. Żurawski (60 Puchalski) – J. Jeruzal (65 Stożek), Kuks (85 Małka); trener Bojko.
Żółte kartki: Cios, Florek, Rutyna (Olimpiakos), Nizio (Pogoń). Sędziował: Wróbel (Zwierzyniec).
Napisz komentarz
Komentarze