Dwa dni później podopieczni trenera Waldemara Koguta pokonali na własnym stadionie Koronę Łaszczów 2:1 (1:1). – Od pierwszych minut zaatakowaliśmy rywala „wysokim” pressingiem. Także na drugą część meczu wyszliśmy odważnie. Niemal cały czas gra toczyła się na połowie boiska, zajmowanej przez naszego przeciwnika. Korona broniła się. Dobry mecz rozgrywał jej bramkarz, który często łapał lub wybijał piłkę. Gdybyśmy byli skuteczniejsi, to nasze zwycięstwo byłoby znacznie wyższe – twierdzi trener Kogut.
Bramkę, która przesądziła o zwycięstwie gospodarzy, zdobył w 56 minucie Mateusz Oleszczuk, po dośrodkowaniu Marcela Pędlowskiego. Przyjezdni mieli sporo pretensji, zwłaszcza do sędziego asystenta Piotra Buraka, który zasygnalizował głównemu, że piłka przekroczyła linię bramkową. – Straciliśmy bramkę, której nie było. Mateusz Korzeń wybił piłkę z kałuży, a woda zalewała pole tylko do linii bramkowej. Na dowód tego zrobiliśmy zdjęcie. Piłka nie zatrzepotała w siatce, nie wpadła także za kałużę. Jestem zły z tego powodu, że już drugi mecz w tym sezonie przegraliśmy po błędzie sędziów. Wcześniej Igros strzelił nam gola ze spalonego – narzeka Artur Jaremko, szkoleniowiec zespołu z Łaszczowa.
Minutę wcześniej sędzia Marek Borowiński nie uznał bramki dla Unii. Stwierdził, że zanim Krystian Kuron oddał strzał, zatrzymał piłkę ręką. – To był mecz „na remis”, choć zagraliśmy dużo słabiej niż tydzień wcześniej, z Tanwią. Na boisku w Hrubieszowie poczynaliśmy sobie jakoś bojaźliwie. Mimo wszystko skutecznie się broniliśmy i groźnie kontratakowaliśmy – twierdzi Jaremko.
W bramce Unii zadebiutował 37-letni Łukasz Szlichtyng, były bramkarz Chełmianki. – Do kilku lat już nie grał. Poprosiłem go o pomoc. Zgłosiliśmy go we wtorek. Po meczu z Huczwą Jakub Grzęda zapowiedział, że w kolejną sobotę nie będzie mógł zagrać, bo wybiera się na wesele. Z kolei nasz drugi bramkarz zmagał się z problemami zdrowotnymi, więc nie miał kto stanąć między słupkami – wyjaśnia trener Kogut.
Unia Hrubieszów – Korona Łaszczów 2:1 (1:1)
Gole: 1:0 Karaszewski 24, 1:1 Świątek 45, 2:1 M. Oleszczuk 56.
Unia: Szlichtyng – Blicharz (65 Śliwa), Posikata, Staruszkiewicz, Wanarski – M. Oleszczuk, Kuron (90 Chrystiuk), Rząd (90 S. Oleszczuk), Pędlowski – Karaszewski (65 Sas), Rybak (73 Niderla); trener Kogut.
Korona: Pępiak – Kramarczuk (75 P. Krawczyk), W. Krawczyk, Korzeń, Wasyl, Budzaj (46 A. Krawczyk, 88 Borowiak) – Kurzępa, Swatowski, Dudziński – Jamroż, Świątek; trener Jaremko.
Żółte kartki: Wanarski (Unia), Wasyl (Korona). Sędziował: Borowiński (Nielisz)
Napisz komentarz
Komentarze