Do wypadku doszło 25 września na prostym odcinku drogi na trasie Bełżec – Chyże. Policjanci zostali poinformowani o nim przed godz. 3 nad ranem. Natychmiast na wskazane miejsce wysłano pomoc. Niestety to, co zastali ratownicy, policja i straż nie wróżyło nic dobrego.
Samochód marki Volkswagen Passat był roztrzaskany. Z niewyjaśnionych przyczyn jego kierowca, 24-latek z gminy Bełżec, zjechał z drogi na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. On w wyniku odniesionych obrażeń zginął na miejscu.
Nie jechał sam. Jego pasażerem był 17-latek z tej samej gminy. Chłopaka wydostano z samochodu i zabrano do szpitala. Tam lekarze podjęli walkę o jego życie. Niestety, nie udało się go uratować.
- Przeczytaj także: Ludzie boją się katastrofy atomowej. Proszą w aptekach o jodek potasu
Na miejscu zdarzenia do wczesnych godzin porannych trwały czynności z udziałem prokuratora oraz biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Prokurator zdecydował o wykonaniu sekcji zwłok obu mężczyzn (będzie wykonana 28 września). Przy okazji pobrana zostanie krew do badań na zawartość alkoholu i innych używek. Dokładne przyczyny i okoliczności tego tragicznego wypadku wyjaśni prowadzone śledztwo. Na razie wstępnie ustalono, że młodzi ludzie wracali z imprezy organizowanej na pożegnanie lata.
Nie wiadomo, czy prędkość pojazdu przyczyniła się do wypadku.
– Zobaczymy, co ustali biegły z zakresu techniki pojazdowej ruchu drogowego. Nie mniej jednak była duża. Nie ujawniono też śladów hamowania ani blokowania – podaje wstępne informacje Stanisław Orzeł, prokurator rejonowy z Prokuratury w Tomaszowie Lub.
Napisz komentarz
Komentarze