Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 12:07
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Co sekundę w śmietniku lądują 184 bochenki chleba. Dlaczego wyrzucamy pieniądze?

W Polsce marnujemy ok. 5 mln ton żywności rocznie. Najczęściej wyrzucamy chleb. Dlaczego wyrzucamy? Bo za dużo kupujemy. I w taki oto sposób nasze pieniądze lądują w śmietniku.

Brzmi abstrakcyjnie? Bo co może przeciętnemu Polakowi mówi 5 mln ton? Niewiele, bo jest to wielkość trudna do wyobrażenia. Ale sytuacja się zmienia, kiedy policzymy to inaczej.

– Żeby uzmysłowić sobie skalę problemu, warto wiedzieć, że w każdej sekundzie w Polsce do kosza trafia ilość żywności równoważna 184 bochenkom chleba – mówił Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa, na konferencji poświęconej marnowaniu żywności.

I to się nie dzieje od wczoraj. W ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, w którym wskazała, że rocznie w polskich śmietnikach ląduje 4,8 mln ton jedzenia. Dzieje się tak mimo kampanii, które miały temu zapobiegać.

Nie można jej przekazać np. domom dziecka

W 2019 roku weszła w życie ustawa, dzięki której sklepy i hurtownie mają przekazywać nadwyżki żywności organizacjom pozarządowym. Chodzi o produkty, które wkrótce się przeterminują lub z innych powodów (np. zniszczone opakowanie) nie zostaną sprzedane.

„W ciągu pierwszych 2 lat przepisy obejmowały tylko sklepy lub hurtownie o powierzchni powyżej 400 mkw., teraz powyżej 250 mkw.” – wyjaśnia NIK. I dodaje: „Jeśli sprzedawcy mimo umowy wyrzucają żywność, są obciążani opłatami na rzecz organizacji, z którą taką umowę podpisali. Jeśli jej nie zawarli, opłaty przekazują właściwemu ze względu na swoją siedzibę, wojewódzkiemu funduszowi ochrony środowiska i gospodarki wodnej (WFOŚiGW)”.

Jest jednak problem, bo żywność może trafić tylko do określonych organizacji. Nie można jej przekazać np. domom dziecka. Raportowanie nie jest rzetelne, sprawozdania są składane z opóźnieniem i w efekcie nie można w pełni ocenić, czy przepisy działają.

NIK przyjrzała się m.in. działalności Banków Żywności i wskazała, że narzekają one na brak pieniędzy na rozbudowę magazynów do przechowywania jedzenia ze sklepów.

Przeczytaj także: 

„Z opłat za marnowanie żywności kontrolowane banki otrzymały w sumie ok. 346 tys. zł. Najwięcej wpłynęło na rachunek BŻ w Krakowie – ok. 88 tys. zł, żadnej wpłaty nie dostał natomiast BŻ w Opolu. Z kolei na konta wojewódzkich oddziałów FOŚiGW w całym kraju za marnowanie żywności wpłynęło ok. 85 tys. zł” – raportuje Izba.

I wyjaśnia, że to pieniądze od podmiotów, które nie przekazywały jedzenia. W sumie organizacje pomocowe rocznie dostają tylko 5,49 proc. wyrzucanych przez handel produktów.

Dom pełen jedzenia

Lecz to nie sklepy są największym źródłem problemu. NIK stwierdza jasno, że najwięcej dobrej żywności marnuje się w domach. Aż 60 proc. jedzenia, które w Polsce ląduje na śmietniku, to właśnie odpady domowe. Pozostała to:

przetwórstwo – 15,6 proc.,

produkcja rolnicza – 15,5 proc.,

handel – 6,96 proc.,

gastronomia – 1,17 proc.,

transport – 0,65 proc.

– Prowadzimy tak szeroką kampanię adresowaną do konsumentów, bo ograniczenie strat żywności w gospodarstwach domowych jest możliwe poprzez wzrost świadomości o stratach oraz możliwościach ich uniknięcia – stwierdził wicepremier Kowalczyk.

Bo to właśnie w domach wyrzuca się najwięcej jedzenia. Zgodnie z NIK-owskim raportem w koszu lądują produkty (65,2 proc. przypadków), przeterminowane (42 proc.), kiedy się przygotowało za dużo jedzenia (26,5 proc.) lub za dużo kupiło (22,2 proc.).

To są pieniądze

Maciej Samcik, dziennikarz ekonomiczny, w rozmowie o oszczędzaniu z News4media:

– Zakupy trzeba robić rozsądnie. W polskich domach od 7 do 15 proc. żywności ląduje w koszu na śmieci. To są pieniądze. Nawet jeśli przyjąć, że ktoś wyrzuca do kosza 10 proc. swoich pieniędzy, które wydał na żywność, to rocznie daje to już kilka tysięcy złotych.

Dlatego Kowalczyk apeluje o planowanie zakupów i kupowanie takiej ilości jedzenia, jaką jesteśmy w stanie zjeść.

– Gdybyśmy potrafili ograniczyć marnowanie żywności tylko o połowę, to w efekcie uzyskalibyśmy 10 proc. potencjału produkcji żywności, czyli – inaczej mówiąc – moglibyśmy wyżywić 1 miliard ludzi – znów uderzył w wielkie liczby minister rolnictwa.

Jak nie marnować jedzenia?

Trzeba się zastosować do zasady 4P.

  • planuj,
  • przechowuj,
  • przetwarzaj,
  • podziel się.

Planuj

Kupuj tylko to, czego potrzebujesz. Planuj posiłki z wyprzedzeniem. Rób listę zakupów. Sprawdzaj datę ważności.

Przechowuj

Trzymaj jedzenie w odpowiednich warunkach, żeby wolniej się psuło. Używaj zamrażarki. Pakuj do pojemników próżniowych.

Przetwarzaj

Ugotowane, upieczone, zamarynowane jedzenie może czekać na zjedzenie dłużej.

Podziel się

Nadmiar jedzenia można oddać organizacjom pomocowym albo zawieźć do działających w wielu miastach jadłodzielni.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkowaćAutor komentarza: PO to złoTreść komentarza: taaaak. tak samo jak GeblewiczowiData dodania komentarza: 22.11.2024, 11:10Źródło komentarza: Nigdy nie rób tak na drodze ekspresowej! GDDKiA publikuje nagranie ku przestrodze [VIDEO]Autor komentarza: RomanTreść komentarza: patrolowali na ul. Granicznej ? Na ulicy Granicznej od kliku lat autobusy MZK zatrzymują się na zakazie.. Nie ma przystanku a ludzie wysiadają i wsiadają. I nikt nigdy tego nie widział ? Czy może patroluja ślepi ?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:08Źródło komentarza: Zamość: Był poszukiwany, miał dożywotni zakaz kierowania i 4 promile, gdy został zatrzymanyAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Jest jednak pewna różnica. Konflikty z Ukraińcami za ostatnie 200 lat: Wołyń, wojna 1919. Konflikty z Rosją za ostatnie 200 lat: wsadzenie marionetkowego rządu Bieruta i 40 lat gospodarczego pasożytnictwa, masowe gwałty i rabunki dokonywane przez czerwonoarmistów, przyczółek Czerniakowski (żołnierze Berlinga zostali wysłani na pewną śmierć), 17 września, mord w Katyniu, deportacje do Kazachstanu, Obława Augustowska, krwawe stłumienie akcji Burza, wymordowanie obrońców Grodna, tzw. "proces szesnastu", tzw. Tragedia Górnośląska (1945), operacja polska NKWD, wojna 1920, zsyłki na Sybir, ponad sto lat wynarodowiania, krwawe stłumienie powstania styczniowego i listopadowego.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 09:46Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Da, da, tavarisz. Jak zawsze zły zachód sprowokował miłującą pokój Rosję. Dziwne tylko, że za każdym razem, to ruskie czołgi wjeżdżają pierwsze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 09:15Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: XxlTreść komentarza: Tera może do kryminalnej wezmo....?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 22:12Źródło komentarza: Zamość: Policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał poszukiwanego
Reklama