57-letni mieszkaniec gminy Bełżec zorientował się, że na jego rachunku bankowym brakuje 1000 złotych niedługo po tym, jak poprosił znajomego o wypłacenie z bankomatu 100 zł. On sam miał problemy zdrowotne i nie mógł tego zrobić. Kolega - 36-latek z tej samej gminy, wziął więc kartę bankomatową 57-latka i udał się do bankomatu. Nie wrócił jednak. Nie odbierał telefonu, a kartę w końcu przekazał innemu znajomemu, który oddał ją właścicielowi, ale bez 100 zł, o które ten prosił.
Następnego dnia wyszło na jaw, że z konta pokrzywdzonego zniknęło 1000 złotych w kilku wypłatach.
Jak się okazało, do wypłaty doszło w dniu, w którym karta bankomatowa była w posiadaniu 36-latka. Mundurowi zatrzymali mężczyznę do wyjaśnienia. 29 listopada 36-latek usłyszał zarzuty. Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież z włamaniem pieniędzy z rachunku bankowego grozi mu kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności - podsumowuje młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska, rzecznik prasowy KPP w Tomaszowie Lubelskim.
Napisz komentarz
Komentarze