Rocznie w taki sposób zostaje ukaranych około 50 tys. kierowców. W 2021 r. było ich 50 083. Stracili prawo jazdy za to, że jechali za szybko. Zgodnie z prawem:
• przekraczając dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, kierujący straci prawo jazdy na okres 3 miesięcy;
• jeżeli w tym okresie kierowca pomimo zakazu nadal będzie prowadził samochód, to okres zatrzymania prawa jazdy zostanie wydłużony do 6 miesięcy;
• jeżeli dana osoba po raz kolejny będzie kierowała pojazdem w wydłużonym okresie zatrzymania prawa jazdy, zostaną jej cofnięte uprawienia do kierowania pojazdami (prowadzenie pojazdu mechanicznego bez stosowania się do wydanej decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnień jest przestępstwem z art. 180a kk, za które m.in. grozi kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat).
Bo kierowca nie może się bronić
Wydaje się to jasne, ale wątpliwości miała Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego, która skierowała sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.
TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
- Podwyżka opłat za egzamin na prawo jazdy? Jest zielone światło
- Czego szukali Polacy w internecie? Najpopularniejsze hasła Google 2022 [RANKING]
- Lawina zakażeń RSV. Szybko zapełniają się oddziały dziecięce. Zaczyna brakować miejsc
- Rząd chce teraz zachęcać do stawiania wiatraków. Obiecuje darmowy prąd
- Prognoza pogody. Jak długo jeszcze będzie padał śnieg?
- Kronika Tygodnia: Już jutro finał naszej akcji "Napisz list do Mikołaja". Będzie też zbiórka dla Gabrysi
Sędzia podkreśliła we wniosku, że kierowca w takiej sytuacji praktycznie nie może się bronić, a prawo jazdy jest mu zabierane automatycznie przez organ administracyjny. A to już - w jej opinii - stoi w sprzeczności z zasadami obowiązującymi w demokratycznym państwie prawnym.
Nie do pogodzenia z art. 2 Konstytucji
Znamy już orzeczenie Trybunału. TK orzekł, że prezes Manowska w dużej części ma rację. Trybunał uznał, że automatyzm wydawania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy jest nie do pogodzenia z art. 2 Konstytucji.
Oznacza to, że zabieranie prawa jazdy jest niekonstytucyjne. A wpływ na taką decyzję ma także to, że kiedy kierowca podważa ustalenia policji i idzie ze sprawą do sądu, to wyrok zapada najczęściej już po upływie czasu, w którym kierowca nie miał prawa jazdy.
Czy policja i starostowie przestaną działać w ten sposób? Niekoniecznie. Zatrzymywanie dokumentu nadal jest możliwe, ale na pewno podstawą działania nie może być „sucha” informacja policji o tym, że ktoś dopuścił się wykroczenia.
Podstawą zabrania prawa jazdy musi być prawomocne ukaranie, przyjęty mandat karny albo wyrok sądu karnego w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze