W ub. roku stołeczna spółka Nizio Development One kupiła przy ul. Konopnickiej działkę o powierzchni prawie 2 ha. W miejscowym planie zagospodarowania teren ten jest zarezerwowany na wielofunkcyjne usługi komercyjne i publiczne oraz zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Inwestor zamierza w tym miejscu wybudować centrum handlowe składające się z trzech budynków handlowo-usługowych wraz z drogami wewnętrznymi i parkingiem na ponad 100 miejsc. Część handlowa zaplanowanej inwestycji ma mieć ok. 5,5 tys. mkw. powierzchni.
Działka jak zabytek
W związku z tym, że po sąsiedzku znajduje się cmentarz żydowski, plan przewidywał utworzenie na działce inwestora 10-metrowego pasa zieleni, który oddzielałby obiekt od cmentarza. Budowa centrum handlowego miała ruszyć jesienią ub. roku. Inwestor przygotował wstępną koncepcję obiektu i zlecił wykonanie projektu. Ze względu na sąsiedztwo ogrodzonego cmentarza żydowskiego architekci zasugerowali, że na etapie projektowania wypada uzgodnić wszystko z konserwatorem zabytków. Delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zamościu nie miała zastrzeżeń, bo teren przy ul. Konopnickiej nie był objęty ochroną konserwatorską. Ale niedługo po tym, a konkretnie w sierpniu, do inwestora dotarła informacja, że wojewódzki konserwator zabytków w Lublinie włączył nabytą przez niego działkę do wojewódzkiej ewidencji zabytków jako zabytek stanowiący obszar cmentarza żydowskiego. Nakazał też burmistrzowi Biłgoraja ująć zabytek w gminnej ewidencji zabytków, pomimo że władze miasta informowały, że w ich ocenie brak do tego podstaw. O włączeniu wskazanego obszaru do wojewódzkiej ewidencji zabytków poinformowano też starostę biłgorajskiego, Narodowy Instytut Dziedzictwa oraz Generalnego Konserwatora Zabytków. Wojewódzki konserwator zabytków wyjaśnił, że działka znajduje się na terenie byłego cmentarza żydowskiego i posiada wartości historyczne oraz naukowe, przemawiające za uznaniem jej za zabytek. Dodał, że w interesie inwestora jest samodzielne przeprowadzenie wymaganych nieinwazyjnych badań georadarowych i archeologicznych w celu "ostatecznego rozwiania wszelkich wątpliwości".
Sąd rozstrzyga
W tym czasie warszawska spółka złożyła w biłgorajskim starostwie wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Ale w związku z tym, że konserwator zabytków odmówił uzgodnienia decyzji, starostwo postanowiło wstrzymać się z wydaniem postanowienia. Inwestor skierował do konserwatora wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Nic nie wskórał, dlatego wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, domagając się uchylenia decyzji o wpisaniu nabytej przez niego działki do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Orzeczenie wydano w kwietniu. Sąd stwierdził, że decyzja konserwatora jest nieważna.
Napisz komentarz
Komentarze