Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 kwietnia 2025 16:52
Reklama Baner reklamowy A1  Orkiestry Włościańskiej
Reklama

Daniel Koczon: Piłką trzeba się pasjonować

Reklama
Wychowanek MOKiS Szczebrzeszyn Daniel Koczon grał w ekstraklasie w jednym zespole z Kamilem Glikiem i Kamilem Wilczkiem. Twierdzi, że nie spełnił się jako piłkarz. Cztery lata temu rozpoczął karierę trenerską. Ma nadzieję, że jako szkoleniowiec osiągnie więcej niż jako zawodnik.
Daniel Koczon: Piłką trzeba się pasjonować
Daniel Koczon mówi, że piłka nożna jest dla niego bardzo ważna, bo z niej żyje, ale nieporównywalnie większe znaczenie ma rodzina.

Na początku listopada minęły trzy lata od ostatniego ligowego występu Daniela Koczona. Na zakończenie rundy jesiennej w klasie A Motor II Lublin z wychowankiem MOKiS Szczebrzeszyn w składzie wygrał na wyjeździe z LKS Skrobów 3:1 (1:1). Piłkarz rodem ze Szczebrzeszyna w 82 minucie zawodów strzelił ostatniego gola w swojej karierze, rozpoczętej jeszcze w poprzednim wieku na boiskach Zamojszczyzny. 

Reklama

Obok Glika i Wilczka

– W 2019 r. po odejściu z trzecioligowej Avii Świdnik związałem się z Motorem Lublin. Zostałem szkoleniowcem grup młodzieżowych w Akademii Piłkarskiej tego klubu. Nie planowałem już wychodzić na boisko w roli piłkarza, ale drugi zespół Motoru walczył o awans do klasy okręgowej, a w końcówce rundy jesiennej brakowało chłopaków do gry, więc zostałem poproszony o pomoc – wspomina 40-letni Daniel Koczon.

Piłkarz ten występował w ekstraklasie w Piaście Gliwice, w jednej drużynie z takimi piłkarzami, jak Kamil Glik i Kamil Wilczek, jednak największe przeżycia – jak sam twierdzi – ma właśnie z lubelskim Motorem. 

– W 2007 r. awansowałem z Motorem do II ligi, czyli obecnej I ligi. To był najprzyjemniejszy moment w mojej karierze piłkarskiej, ponieważ długo wygrzebywaliśmy się z Motorem z trzecioligowego marazmu i kilka kolejnych prób wejścia do wyższej ligi skończyło się niepowodzeniem. W końcu zaiskrzyło w zespole, stworzył się fajny kolektyw, poszliśmy w górę, ale awans rodził się w bólach. Mieliśmy taką ekipę, że moglibyśmy się bić nawet o ekstraklasę, jednak w Motorze brakowało wtedy funduszy. Nie to, co teraz – jest kasa, tylko wyników brak – mówi Koczon.

MOKiS Szczebrzeszyn

Zaczynał w MOKiS Szczebrzeszyn. Klub ten powstał w 1998 r. po blisko trzyletnim braku seniorskiej piłki nożnej w tej miejscowości. W pierwszym sezonie młody zespół ze Szczebrzeszyna, oparty na zawodnikach z rocznika 1992, z 17-letnim wówczas Koczonem w składzie, wygrał zamojską grupę klasy B i awansował na wyższy szczebel w ligowej hierarchii. W klasie A, już w Roztoczu Szczebrzeszyn (taką nazwę przyjął MOKiS) Koczon długo jednak nie pograł. Po kilku meczach ligowych trener Jan Złomańczuk ściągnął go do trzecioligowej Tomasovii Tomaszów Lubelski, która okazała się trampoliną do dalszej kariery utalentowanego napastnika rodem ze Szczebrzeszyna.

 – Z sentymentem wracam pamięcią do swojego pierwszego zespołu, czyli MOKiS Szczebrzeszyn. Było w nim wielu utalentowanych, bardzo młodych piłkarzy. Przebywaliśmy na boisku niekiedy od rana do wieczora, żyliśmy piłką. Dlaczego mnie się udało wybić, a innym nie? Często się nad tym zastanawiam, zwłaszcza w kontekście tego, że niewielu zawodnikom nawet z Tomasovii udało się wejść na wyższy poziom ligowy. Może miałem więcej szczęścia niż inni? – zastanawia się Koczon.

Do Szczebrzeszyna teraz rzadko przyjeżdża. 

– To wszystko przez natłok obowiązków. Mieszkam w Lublinie. Pracuję z dziećmi w Akademii Piłkarskiej Motoru. W IV lidze prowadzę Opolanina Opole Lubelskie. Do tego sam mam dwoje małych dzieci – tłumaczy się Koczon.

Niespełniony zawodnik

Wiosną 2004 r. został piłkarzem Motoru. Potem często zmieniał kluby. Występował w Górniku Zabrze (tylko w Pucharze Ekstraklasy), Piaście Gliwice (ekstraklasa), Wiśle Płock, Olimpii Elbląg, Stali Rzeszów, Siarce Tarnobrzeg, Avii Świdnik i Motorze II Lublin. Do kilku zespołów powracał. Niewielu piłkarzom z Zamojszczyzny udało się osiągnąć więcej w krajowym piłkarstwie, ale Koczon twierdzi, że czuje się niespełniony jako zawodnik.

 – I to bardzo! – podkreśla. – Nie mogę wygodnie usiąść w fotelu i stwierdzić, że wszystko wyszło tak, jak planowałem i na co liczyłem. Byłem w stanie dużo więcej wycisnąć ze swojej kariery. Zabrakło mi pewnej wisienki na torcie. Mogłem zajść o znacznie dalej, ale zapewne dokonałem wielu niewłaściwych wyborów w swojej piłkarskiej przygodzie. Czasy były jednak znacznie trudniejsze niż teraz, w dobie Internetu i rozwoju mediów. Dziś młodzi piłkarze mają o wiele łatwiej, o ile tylko chcą się wybić. Muszą jednak te możliwości poprzeć ciężką pracą. W czasach mojej młodości bardzo ciężko pracowaliśmy na treningach, ale to nie starczało. Trzeba jeszcze było mieć poparcie, pomoc menedżera, kogoś, kto pomoże, poleci innym. Do tego dziś jest mnóstwo materiałów i informacji, dostępnych w sieci. My nie mieliśmy takiej wiedzy i świadomości, jaką mają teraz młodzi zawodnicy i ich szkoleniowcy. Muszą jednak mieć pasję. Jeśli młodzież trenuje tylko dlatego, że liczy na łatwe życie piłkarza, albo rodzice realizują przez swoje dzieci niespełnione marzenia o byciu sportowcem, to nic z tego nie będzie. I nawet dobrze wypromowany zawodnik, ale nie posiadający pasji, szybko zniknie z firmamentu – tłumaczy Koczon.

Obecną formą promocji zawodników do wyższych klas rozgrywkowych Koczon jest zdegustowany. I nie ukrywa tego.

Lepszy szkoleniowiec

 – Kłuje mnie to, że dziś młody zawodnik raz, czy dwa razy dobrze kopnie piłkę przed siebie, a już wzbudza zainteresowanie menedżerów i innych klubów. Wszystko piłkarze mają podane na tacy. My musieliśmy się wykazać naprawdę wysokimi umiejętnościami, a i tak nie zawsze dostawaliśmy szansę, by się wybić – wzdycha.

Koczon ma nadzieję, że jako szkoleniowiec osiągnie więcej niż jako zawodnik. 

– Moja praca zawodowa związana jest tylko z piłką nożną, dlatego nie stawiam na nic innego. Może wkrótce otrzymam propozycję pracy w wyższej klasie rozgrywkowej, a wtedy z pewnością skorzystam z takiej szansy – mówi Daniel Koczon.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ryki 03.09.2023 21:07
Trzymam kciuki Koczi.

Reklama

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LZTreść komentarza: Bardzo dobrze powiedziane - "cykliści ZNAJDUJĄCY się na przejściach a nie z impetem na nie wjeżdżający- to bardzo ważne bo rowerzyści nie są świadomi, że nie mają pierwszeństwa tak jak piesi - nawet na przejeździe. Potrzebna jest kampania społeczna informująca o tym.Data dodania komentarza: 2.04.2025, 15:34Źródło komentarza: Wypadek w Zamościu. 21-latka nie ustąpiła pierwszeństwa i potrąciła rowerzystęAutor komentarza: StarostaTreść komentarza: Kwiatki są bardzo piękne, warto je mieć albo oglądać...Są chyba jednak jakieś priorytety wynikające wprost z zapisów zawartych w ustawie o samorządzie gminnym. Za to jedna Pani, czy Pan bierze co miesiąc kasę równą wynagrodzeniu Marszałka Sejmu, wypłacaną przecież z naszych podatków, żeby wykonywać zapisy ww ustawy, dbać o mieszkańców, zmniejszać bezrobocie, a nie likwidować etaty w imię niby szukania oszczędności, zatrudniać znajomych królika na kilku etatach podczas gdy inni nie mogą znaleźć pracy w tym tzw. "mieście z klimatem". Niestety niektórzy nie dorośli do stanowisk, które im powierzono...Data dodania komentarza: 2.04.2025, 15:11Źródło komentarza: Hrubieszów: Rok temu biblioteka powiatowa obchodziła 25-lecie. Radni właśnie zdecydowali o jej likwidacjiAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Nowy Zakładów Produkcyjnych nie będzie bo to nie pasuje biznesmenom z ZMC by nowy inwestor wszedł na rynek, podniósł stawki. A zresztą wszyscy koledzy trzymają się razem....Data dodania komentarza: 2.04.2025, 15:00Źródło komentarza: Zamość: Ani stacji paliw, ani marketu. Radni wstrzymali inwestycję, żeby "nie dobijać" przedsiębiorcówAutor komentarza: JanTreść komentarza: A tak zapomniałem kto wybrał radnych ciągle to samo grono z PSL , byli to kosmici a nie mieszkańcy Hrubieszowa 😂 Karpiuk była zła bo chciała coś zrobić dla powiatu to teraz macie na co zasłużyliście i nawet nie jest mi żal bo głupich się nie żałuję 🙋Data dodania komentarza: 2.04.2025, 14:51Źródło komentarza: Hrubieszów: Rok temu biblioteka powiatowa obchodziła 25-lecie. Radni właśnie zdecydowali o jej likwidacjiAutor komentarza: StarościnaTreść komentarza: Pan z mopem i Barbi, zamiast biblioteki zaproponowali mieszkańcom kwiatki do wąchania, krokusiki tulipanki, żonkile, A czy mieszkańcy wiedzą ile to kosztuje,tuje? Trzeba zmniejszyć ilość miejsc pracy, ale nasze siodełka za 20 tys. mocno osadzone, nam koroną z głowy spaść nie może. Nasze dzieci studia prywatne muszą skończyć a inne nie spadają, co nas to obchodzi. Opieka społeczna prężnie działa, gdzie Pani kierownic,ki Mama pracę dodatkową załapała ( choć ma pełny etat w szpitalu) w centrum kryzysowym . Znajoma Barbi, to się liczy reszta to pikuś..Data dodania komentarza: 2.04.2025, 14:38Źródło komentarza: Hrubieszów: Rok temu biblioteka powiatowa obchodziła 25-lecie. Radni właśnie zdecydowali o jej likwidacjiAutor komentarza: PowiatTreść komentarza: U bezradnych radnych wątpliwości nie było. Pieniądze na kulturze zaoszczędzić i zrobić imprezę aby się najeść, napić a wtedy będzie jeszcze bardziej kulturalnie.Data dodania komentarza: 2.04.2025, 14:00Źródło komentarza: Hrubieszów: Rok temu biblioteka powiatowa obchodziła 25-lecie. Radni właśnie zdecydowali o jej likwidacji
Reklama