Przy okazji odcinka poświęconego faszerowanej papryce użyłem określenia "piękne warzywo". Idąc tym tropem mogę z całym przekonaniem kontynuować ten tok myślenia w przypadku kalafiora i brokuła. Składają się one ze zgrabnych różyczek, które pięknie wyglądają osobno, natomiast jako całość tworzą coś na kształt drzewa. Przywodzi to na myśl pozytywne skojarzenia i dlatego kucharze chętnie po nie sięgają nie tylko z uwagi na walory smakowe, ale też na estetykę. Jakże pięknie wygląda na przykład przekrojona na pół gałązka brokułowa oprószona ziołami i grillowana przez kilka minut w folii aluminiowej. Intensywny zielony kolor idealnie komponuje się z innymi kolorowymi dodatkami i jest ucztą zarówno dla podniebienia, jak i dla oka.
"Drzewiaści" przyjaciele są tak naprawdę członkami tej samej rodziny. Brokuł i kalafior to nic innego jak odmiany kapusty warzywnej, a ich smakiem zachwycano się już w starożytności. Moda na nie narodziła się w rejonach Półwyspu Apenińskiego i nic dziwnego, że kilkanaście wieków później królowa Bona – Włoszka przecież – przywożąc do Polski przepastny kosz z włoszczyzną nie zapomniała także o bohaterach dzisiejszego odcinka.
Pierwsze skojarzenia? Oczywiście droga na skróty, czyli gotowany kalafior okraszony przyrumienioną na maśle bułką tartą. Klasyka, ale dzisiaj chciałbym od niej odejść.
Zanim to nastąpi, kilka słów o gotowaniu właśnie. Po pierwsze, skojarzenia z tym procesem nie są zbyt pozytywne, ponieważ pod wpływem ciepła wydziela się zawarta w kalafiorze i brokule siarka co przekłada się na niezbyt przyjemny zapach.
Drugą sprawą jest długość gotowania. Ileż to razy zdarzyło się wam rozgotować warzywa i zamiast jędrnych różyczek na talerzu wylądowała pulpa, której nijak nie chciało się jeść? Aby kalafior szybciej "doszedł" wystarczy pomoczyć go w bardzo zimnej wodzie przez trzy minuty, a do wrzątku dodać dwie łyżki soku z cytryny. Z kolei najlepszym sposobem na brokuła jest gotowanie na parze. Wówczas będzie on jędrny i intensywnie zielony.
Dziś zapraszam na kotlety kalafiorowo-brokułowe, które świetnie sprawdzają się jako samodzielne danie. Doskonale odnajdują się też w towarzystwie, chociażby prostego sosu śmietanowego z pieczarkami i papryką oraz porcją kaszy pęczak.
Warzywa dokładnie myjemy i gotujemy według wskazówek jak powyżej. Do przepisu przyda nam się po pół główki kalafiora i brokuła. Resztę możemy przeznaczyć na przykład do sałatki.
Miękkie i ostudzone warzywa wrzucamy do dużej miski i dokładnie gnieciemy widelcem. Chwilę później ląduje ser typu feta, pięć czubatych łyżek bułki tartej, odrobina kaszy manny, jajko, koperek oraz przyprawy. Może być gałka muszkatołowa oraz biały pieprz, który z uwagi na swój niezbyt przyjemny aromat nie każdemu może przypaść do gustu. Można wówczas użyć czarnego pieprzu lub ostrej papryki.
Całość wyrabiamy na jednolitą masę. Jeśli jest ona zbyt luźna to wówczas możemy regulować konsystencję dodatkową porcją bułki tartej. Formujemy zgrabne kotleciki i smażymy na złoty kolor.
KOTLETY Z KALAFIORA I BROKUŁA
* pół główki średniej wielkości kalafiora
* pół główki średniej wielkości brokułu
* 10 dag sera feta
* 5 czubatych łyżek bułki tartej
* płaska łyżka kaszy manny
* 1 jajko
* posiekany koperek
* mielona gałka muszkatołowa
* biały pieprz (opcjonalnie)
Napisz komentarz
Komentarze