Prok. Artur Szykuła, rzecznik prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Zamościu w rozmowie z dziennikarzem "Kroniki Tygodnia" potwierdził, że sekcja zwłok dziecka i 37-latka z Biłgoraja, została przeprowadzona 9 stycznia. Nie mógł jednak przedstawić jej wyników.
- Na wyniki trzeba jeszcze poczekać. Na pewno nie będzie ich w tym miesiącu. Czekamy na ostateczną, kompleksową opinię - powiedział prokurator.
Dziennikarze Radia ZET podali jednak nieoficjalnie, jakie są ustalenia śledczych. Wstępne opinie po przeprowadzeniu sekcji zwłok mają wskazywać na wyjątkowo drastyczne okoliczności zdarzenia w lesie niedaleko Biłgoraja.
Źródła Radia ZET podkreślają, że ze względu na tak dużą liczbę ciosów nożem - aż 13 - dziewczynka nie miała najmniejszych szans na przeżycie. Po zabiciu dziecka mężczyzna popełnił samobójstwo - poinformowała stacja.
Radio ZET dodało też, że 37-latek miał problemy psychiczne i w ostatnim czasie przestał przyjmować leki, a zaczął nadużywać alkoholu.
O tragedii pisaliśmy tutaj: 37-latek miał się powiesić, wcześniej zabił córkę. Jak doszło do zbrodni pod Biłgorajem?
Napisz komentarz
Komentarze