Wieloletnia prognoza finansowa to dokument obligatoryjnie przyjmowany przez samorząd. Sporządzany jest na kilka lat. Określa bieżące dochody oraz wydatki budżetu, dochody majątkowe, przychody i rozchody itp. Jej celem jest stworzenie wieloletniego planu dla danego samorządu. Podczas budżetowej sesji Rady Powiatu w Biłgoraju jej założenia przedstawił skarbnik Grzegorz Płecha. Kazimierz Paterak, obecnie radny, a wcześniej starosta biłgorajski, skomentował zawarte w niej zapisy. Skupił się na danych dotyczących zadłużenia, twierdząc, że jest rekordowo wysokie.
Rekordowe zadłużenie
– Skarbnik przytoczył, że wszystko będzie rosło i będzie fajnie. Ja zacznę od historii – rozpoczął swoją wypowiedź Kazimierz Paterak. Przytoczył, że w 2010 roku, gdy powiat przyjmował długi po szpitalu, zadłużenie wynosiło 37 mln zł. Przez trzy kolejne lata samorządu nie było na nic stać. – Nie było podwyżek, powiat i jednostki mu podległe cienko przędły. Nawet zakup materiałów biurowych trzeba było uzgadniać indywidualnie. Od 2010 do 2018 roku spłacaliśmy kredyt i realizowaliśmy inne zadania. Może było to w mniejszym zakresie niż jest dziś to robione, ale realizowaliśmy – mówił.
W 2018 roku Kazimierz Paterak przekazał urząd starosty Andrzejowi Szarlipowi. Wówczas powiat miał zadłużenie w granicach 19 mln zł. W myśl omawianej prognozy finansowej do 2026 roku ma ono wynosić 63,5 mln zł. Według Pateraka najtrudniejsze będą lata 2025-2029, kiedy raty spłacanych kredytów będą najwyższe. Do tego dojdą odsetki. – To stawia powiat i jednostki w trudnej sytuacji finansowej. Ja wiem, że inwestycje są ważne, ale w pierwszej kolejności powinniśmy zapewnić funkcjonowanie na przyzwoitym poziomie jednostek, które zaspokajają bieżące potrzeby naszych mieszkańców – mówił. Przytoczył, że starosta Szarlip zawsze chwalił się rekordowymi budżetami. Dodał, że jednak nigdy nie było mowy o rekordowym zadłużeniu.
Koniec kompromisów
Na wypowiedź swojego poprzednika konkretnie zareagował starosta Andrzej Szarlip. – Wiem, że zbliża się kampania wyborcza i wybory są coraz bliżej, ale dotychczas szukaliśmy kompromisów i opieraliśmy się na interesach mieszkańców powiatu biłgorajskiego. Po tym wystąpieniu Kazimierza Pateraka, byłego starosty z Polskiego Stronnictwa Ludowego mam wrażenie, że ten kompromis się kończy – mówił, dodając, że w wypowiedzi jego poprzednika było dużo zakłamań.
Szarlip wyjaśnił, że wysokość budżetu powiatu w 2015 roku to 92 mln zł, w 2016 roku – 105 mln zł, w 2017 roku – 108 mln zł, w 2018 roku, gdy Paterak przekazywał urząd, opiewał on na kwotę 118 mln zł. W 2022 roku samorząd dysponował budżetem w wysokości 216 mln zł. Wyjaśnił, że zadłużenie również rosło, ale nie tak drastycznie. Przytoczył, że aż 64,4 mln zł udało się pozyskać ze źródeł zewnętrznych dzięki dobrej współpracy z wieloma osobami. Jego zdaniem, w porównaniu z 2018 rokiem, obecny budżet jest niemal o 100 mln zł większy. – Jeśli pozyskujemy środki zewnętrzne, to jest konieczność zapewnienia wkładu własnego do tych inwestycji. Można przejadać wszystko i nic nie robić, albo można inwestować dla dobra mieszkańców. Oczekiwania mieszkańców są. Jak zostałem starostą, drogi powiatowe wyglądały jak ser szwajcarski – stwierdził.
Odniósł się również do kredytu. Dodał, ze często w przestrzeni publicznej pojawia się zdanie, że "władze starostwa zadłużają powiat". Przytoczył, że w uchwale budżetowej na 2022 rok był zapis mówiący o możliwości zaciągnięcia kredytu w wysokości 17 mln zł, na to radni jednogłośnie wyrazili zgodę. Decyzja ta jednak nie zostanie wykonana. Kredyt będzie wzięty, ale nie tak wysoki. Co najwyżej kilkumilionowy. Przeznaczony będzie m.in. na spłatę wcześniejszych zadłużeń i odsetek. Samorząd musiał dołożyć środki do funkcjonowania oświaty czy Domu Pomocy Społecznej.
– Trzymajmy się faktów i nie przekłamujmy – dodał. Zaznaczył, że prognoza finansowa, jak sama nazwa mówi, jest jedynie prognozą i wynika z wielu czynników. – Nadal będziemy pozyskiwać środki w takim tempie jak dotychczas. Przez cztery lata udało się ich pozyskać aż 140 mln zł. To wszystko, to nasza ciężką praca, po to, aby był basen w Biłgoraju, aby nasi mieszkańcy mieli dobre drogi. Mieliśmy nie inwestować i nie doprowadzać do rozwoju powiatu? – komentował.
O krok od wyborów
Zdaniem starosty Szarlipa, tego typu wystąpienia będą coraz częstsze. Ma to związek ze zbliżającymi się wyborami. – Mimo że wchodzimy w okres wyborczy i różne rzeczy będą się działy w kampanii, skupmy się nie na polityce, a na pracy dla dobra mieszkańców. Po to nas ludzie wybrali, abyśmy realizowali inwestycje, które są potrzebne naszym mieszkańcom – mówił. Dodał, że zapisy w prognozie weryfikuje życie.
Dłużny nie pozostał Kazimierz Paterek, który stwierdził, że zakłamań w jego wypowiedzi nie było. Dodał, że są granice zadłużenia zarówno osób prywatnych, jak i samorządu powiatu. Są również granice możliwości spłat tych zadłużeń. Dodał ponownie, że zapisy mówiące o kredycie wysokości 63 mln zł to bardzo wysoka kwota. Stwierdził, że najbliższe pięć lat dla samorządu powiatu i jednostek podległych będzie trudne. – Nie kwestionuję dorobku, stań i pozyskanych środków. To wszystko prawda, ale przychodzi bieżące funkcjonowanie, na które też trzeba zabezpieczyć środki – skwitował.
Napisz komentarz
Komentarze